Przystanek autobusowy w Dani. ;).
W szkole jakoś idzie. Uczę się. Przynajmniej się staram. Ręce mnie bolą od robienia notatek. Jutro osiem lekcji. I pięciominotówka w polskiego. Bla bla bla. Idę do sklepu po coś do jedzenia i spadam na trening. Potem do Kuby i do książek. Nara.