Jako Marcin, musiałem mieć rogale, nie ma to tamto, nie da się wymigać.
To jest taka namiastka ojczyzny, wiem że nikt nie powie już nigdy o mnie "patriota", bo opuściłem ojczyzne, ale tak już widać musi być. Nie pierwszy i nie ostatni.
Zaprosiłem też poznanego ostatnio w szkole Egipcjanina i wiecie co ? Oni mają zdrowę podejście do niepodległości, a walka narodow wyzwoleńcza to priorytet, oni są do nas trochę podobni. Tylko troche, nie przyszedł z żoną, ale jadł rogale i mimo że religia zabrania, pił naszą wódkę.
Jego religia nie jest taka zła, tylko oni nie lubią żydów.
____________