Kim byłabym bez Ciebie?
To było odwieczne pytanie, na które zawsze sypało się masę odpowiedzi.
Wszystkie były do siebie podobne. Opierały się na jednym słowie. Pustka.
Kiedy siadam na podłodzę przy drzwiach balkonowych pragnę,
aby śnieżnobiała firana ukryła mnie w swoich falbanach.
Aby ukoiła ból, który rozchodzi się po moim ciele...
Kim byłabym bez Ciebie?
Wszystkim, czego zawsze obawiałam się najbardziej.
Kiedy byłeś przy mnie, miałam silę. Miałam nadzieję, odwagę.
Miałam miłość, miałam pasję.
Teraz to wszystko po prostu odeszło, razem z Tobą, wszystko zniknęło.
Kim byłabym bez Ciebie?
Tym, kim jestem teraz.
Swoją życiową porażką. Byłeś moją motywacją. Radością. Uśmiechem.
Moim poczuciem rytmu, moją lekkością.
Moją melodią, moimi historiami wypływającymi spod palcy. Byłeś moją nadzieją...
Jeśli to wszystko zniknęło.. To co mam teraz ?
Kim byłabym bez Ciebie?
Kochanie, proszę, nie pytaj o to wiecej...
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika jongin.