Yup.
Niby masz przyjaciół.
Niby są wierni, oddani, są jak ich potrzebujesz i tak dalej...
Ale są rzeczy, których nawet im nie możesz powiedzieć... Choć czujesz, że jak komuś tego nie wyjawisz to spłoniesz od środka.
Wiesz, ze jak powiedz .. Potępią, nie zrozumieją... Milczysz... Wszystko narasta. Wypala, zmienia w kogoś kim nie jesteś.
Budzisz się któregoś dnia z myślą, kim jestem.. Kim byłam wczesniej... Kiedy zgubilam swoje ja.