oczywiście

Tak bardzo Cie nienawidzę, na sam dźwięk Twojego głosu mój poziom agresji wzrasta dwudziestokrotnie... Twoje każde spojrzenie irytuje mnie z taka siła, ze mam ochotę roztrzaskac Twoja głowę o ścianę... W sumie to nie Twoja wina, ze mam na Ciebie tak silna reakcje alergiczna.. Nie potrafię nawet tego wytłumaczyć,na poczatku uwielbialam Cie, a później..? Później musialam cos usłyszeć z Twojej strony, zobaczyć, czegoś doswiadczyc co sprawiło, ze moje spostrzeganie Ciebie zmieniło się diametralnie o 180stopni... To przykre, ze ludzie na którym nam zależy z dnia na dzień potrafią stać się nam tak bardzo obcy.... Tak bardzo obojętni... Tak bardzo drażniący i wzbudzający nieuzasadniony gniew... To przykre, ze tak się stało z Twoja osoba... Staralam się nie wyszło.... Nie mogę się doszukiwać w tym winy mojej czy Twojej, to była nasza wina... Nasza osobista porażka....
Szkoda, ze taki był final tego wszystkiego... Szkoda, ze nie było inaczej... Czasu nie cofne, nie zmienie nic. Musimy się pogodzić z tym jak jest i iść z wysoko poniesionymi głowami do przodu..