Nie było mi tak źle od czasów gdy, chyba nie wiem kiedy jak i gdzie były takie. Tyle wspólnych planów kolejny wyjazd na Woodstock, zamieszkanie we Włoszech czy nawet grill na działce... Tyle osiągniętych zmian tyle szczęścia z każdej chwili !! Nawet radość z tego że mieli mnie za rodzinę... Odczuwanie czasu gdy nie widziało się jakby mijały godziny złe. I teraz mam uwierzyć że to wszystko po prostu tak można wyrzucić dla byle kogo byle czego czy nawet dla niczego. Ja nie chce !! Nie chce !! Więc przestańmy wbijać noże sobie Chce rozpalać w Tobie ogień a nie gasić Cie !! Więc pozwól mi na to a nie uciekasz i zostawiasz mnie w przepaści tej. -----------------------

Połączmy swoje "siły" i stańmy jednością się. Nie rozerwalną nie zniszczalną jak najsilniejsza rzecz na świecie. Gdzie ani wulkan czy trzęsienie czy sam bóg nie rozerwie nas nie !!

Jebne wyjaśnienie,

Jebłem:

Fragment pewnej definicji: Wielka literą piszemy przymiotniki Boży, Pański jeżeli odnoszą się do istot boskich. W znaczeniu przenośnym  małą literą.

Jebne jeszcze pewną wypowiedź,

Jebłem:

"Mam wrażenie, że niektóre osoby wierzące odiberają pisanie słowa "bóg" z małej litery jako atak na ich "boga", jako atak na ich wartosci. Jest to nieporozumienie. Dla mnie słowo "Bóg" nie jest szczególnie wyróżniającym się słowem. Stawaim je w tej samej linii co każde inne pospolite słowo, więc wyróżnianie go w sposób szczególny poprzez pisownię wielka literą uważam za bezcelowe i dlatego piszę je z małej litery, gdyż określenie "bóg" nie ma dla mnie żadnego znaczenia z wartościowego, określa coś co nie istnieje. Jak zatem mam oddwać szacunek czemuś co nie istnieje? JEśli wg Was istnieje to ok piszcie go sobie wielką literą, ale nie zmuszajcie ludzi, dla których to słowo nie ma żadnego znaczenia, aby oddawali mu jakieś specjalne poszanowanie"