na pełnej kurwie!

uwaga kurwa, będzie buntowniczo!

chuj mnie kurwa strzela, mam ochotę na jabola, kilka dni ostrego wypierdolu i wogle egzystencjalnego wysrania na wszystko. robiąc szybkie podsumowanie dni, więcej niż kilku choć jednak nadal, ostatnich - wygląda to średnio dobrze. to na starcie te bardziej pozytywne. przed egzaminami jeszcze tylko 3 wpisy do zgarnięcia, szansa na jedno zwolnienie, praktycznie wszystko ogarnąłem w pierwszym terminie. to raz będzie. dwa! urodzinowy koncert w kurwę udany, spróbuj przebić! frekwencja, fakt faktem, dość przeciętna, ale czego można oczekiwać w pierwszy naprawdę piękny, długi weekend. jebać wpierdalaczy kiełbas znad jeziora. trzy spina w klamrę kilka wydarzeń. jutrzejszy przegląd kapel, festival Sonisphere i koncert w 'two guns', tyle mam w planach. jeszcze Ci tego nie powiedziałem w twarz, ale wysrane mam na te Twoje zaproszenia za granicę, pierdolę śmierdzący amatorszczyzną dojczland, a końcówkę lipca wolę spędzić na zakurwistej, klimatycznej, a do tego kameralnej imprezie - Woodstock. pod magicznym numerem cztery kryje się ślub Emilki, która to jest siostrą Katarzyny, tak więc po Sonispherze zapierdalam od razu do Poznania by świętować dzień utraty wolności przez niejakiego Mateusza... numer pięć: koncert AC/DC, krótko - totalny wypierdol! (streszczenie koncertu daruję sobie teraz, może wrzucę jeszcze jakieś foto z Bemowa) sześć... sześć... sześć... wypisali mnie z Krajowego Rejestru Dłużników, po tym jak uregulowałem mandat za rok poprzedni, czekam na pieniądze ze zwrotu podatku. urząd egzekucyjny ssie pałę, tak samo jak wszystkie panie Krysie, Zdzisie i Zosie zasiadające w tych jebanych urzędach. za dużo by tu pisać, więc ostrzegam tylko, płać mandaty, bo te chuje mogą zajebać Twoje pieniądze. jeśli o czymś zapomniałem to chuj z tym, musiało być mało ważne.

na koniec dodam tylko, że nie warto przejmować się tak strasznie tą histo, a biosyf da radę pocisnąć! nowej marynarki też chyba nie będzie i zastanawiam się, dość mocno, nad odłożeniem praktyki kosztem pracy bardziej zarobkowej.

to by było na tyle.

keep rockin'

m: ja jogi

autor: elly

dedykant: Kasia nasza

metallica - no remorse