wroclove 2010

mjuzik is MAJlove, spokojnie można tak zacząć ten tekst, bo majówka przywitała mnie dwudniowym festiwalem polskiej muzyki rock-reggaeowej WrockFest. aby nie było maratron wyruszył już w czwartek przed długim weekendem, miałem zaległości w STARgardzie to było trzeba nadrobić. opis tygodniowego procesu generalnej alkoholizacji pozwolę sobie pominąć, bo nie cieszy mnie już to jak dawniej. dorzucę tylko na marginesie, że rozpocząłem z Szarym (dwa dni), potem bawiłem się z Bratem i Janem (dwa, w sumie trzy dni), a skończyłem z Matem (dwa dni). w międzyczasie nie pomijam międzyczasu, Zielona Góra kocha Hetfielda, a ja kocham rozdawać autografy. ponownie odkładam wątrobę na półkę odwykową, aż do koncertu AC/DC. płuca juz tam troche leżą i dobrze mi z tym. w sprawach mniej rozrykowych muszę nadmienić, że mam już temat pracy licencjackiej i brzmi on dumnie: 'analiza i ocena konkurencyjności przewozów pasażerski w relacji Stargard Szczeciński - Szczecin na podstawie badań własnych.' i co Wy na to? to teraz pojadę po bandzie: ta partnerka nie jest na jeden wieczór, można?

Wroclove, plac grunwaldzki 02.05.2010

p.s. wypadłem z wprawy, takie pisanie ssie.

p.s.2 urodzinowy koncert DICE przełożony na 05.06.2010 (sobota).

p.s.3 obuwie.

p.s.4 czekam na juwenalia.

p.s.5 lady gaga w Polsce już w listopadzie! kto jedzie? / dynamit!

m: ja jogi

lady gaga - eh, eh (nothing else i can say)