Dość zabawne zdjęcie, Siwy wkurw i dynamiczny ogon. Chyba jakieś kwietniowe.
Jedne z ostatnich jazd przed kontuzjami.
***
Tym razem na szczęście ja okazałam się panikarzem, a mój koń zdolnościami superszybkiej regeneracji.
Jest git.
10 min kłusa jest.
Tylko nie wiem jeszcze jak będę do tego konia jeździć, bo studia i brak auta nie pomagają ;)