Kolejny dzień przegrałam... Mój biedny organizm... Jutro się przeczyszczę, cały dzień na kawie/ wodzie, a za to od środy powracam do obyczajów. Zdrowo, bez miejsca dla słodyczy. Zbyt sobie odpuściłam, jestem zawiedziona... No cóż. Każdy pęka, najważniejsze aby się nie poddać, i dalej iść do celu. Co prawda po tych 2 dniach poszło w drugą stronę, wyjdę z tego i zbliżymy się.
Leginsy.. Fuu.... Jestem załamana...... Moje nogi są takie grube..........
Nie wiem co się z samokontrolą stało dzisiaj, rzuciłam się na słodycze... Znów.
OFICJALNIE: od teraz nie ruszam nic słodkiego. Zobaczę jak długo wytrzymam.. Jedyne co wolno to gumy do żucia, bez tego nie dałabym rady , jednak to i tylko to z "słodkości". Jestem zaaażenowana. -,-