No więc tak, to jest tylko jakieeeś.. 1/20 razem wzięte, co do ilości kalorii którą wczoraj spożyłam. Pięć tysięcy ŁATWO wskoczyło, jak nie więcej. No ale- chciałam- jadłam. Co z tego, że doprowadziło do mdłości, bólu brzucha, "mgły" przed oczami itd.? Hihihi taak się obżarłam, a Polskie żarcie jest takie pyszne :o KFC, mmm!! No i BIOWAY, chciałam spróbować (zdrowe jedzenie, dla "dietetyków") ale jakoś nei było miejsca xd No ale, pizza, banany suszone w miodze, w jogurcie zastygniętym, Starbucks, Kinder cośtam, 7-days dżemo-wanilja, czekolada Milka bąbelkowa z karmelem, KFC- 2longery, skrzydełka (kubełek) ostre, łagodne, crusher: kit-kat, truuszkę frytek, lemoniada z granatu, skittels'y, żeeeelki (sklep z żelkami, nabrałam maaało, ale wszystko na raz zjadłam:C) cukierki pudrowe, trooochę popcornu, 6 pierogów- 2 z serem i ziemniakami, 2 z kapustą i grzybami, 2 z mięsem, iii... To chyba wszystko. No cóż, trochę tego wyszło XD Ale oczywiście nie żałuję, co chyba najważniejsze. Szkoda że nie zjadłam chipsów prosto z pieca, ale mój brzuch by pękł więc nie mogłam. No i zakupy! Trochę mało czasu wyszło, ale 2 pary butów takich wyyysokich zimowo-wiosennych, i przeeepiękny sweter z miśkiem! Aah, jestem tak zadowolona z tego co kupiłam. No i parę bluzek itd., Zara<3 Galeria Bałtycka z Gdańsku jest przepiękna:) No a dzisiaj daję brzuchowi wolne, tj z rana trochę słodyczy zjadłam ale na praawdę mało (do 300kcal maks) i poza tym, myślę że wieczorem coś zjem ale takto będę pić te przepyszne zielone herbaty w milionach smakach:P Za późno. Zmiana planów. Zjedzone trochę więcej niż planowane, no ale.. raz się żyje, a teraz nie tykam słodyczów a musiałam przecież wybróbować co kupiliśmy... XD
Nie no, moi rodzice są zajebiści. Tysiąc tak o ,w Tesco XD Także, jestem pełna motywacji, i dam radę trzymać się granicy codziennie, tak aby za 4-6 tygodni móc stanąć na wadze, widać ten efekt do którego dążyłam od początku.