na zdj. ja
fot. http://www.facebook.com/RobertBialekPhotography
Nie chcę myśleć o tym, co będzie jutro, za tydzień, za rok, 10 lat. Lubię to, co dzieję się w tej chwili. Tylko to się liczy. Trudno przewidzieć przebieg przyszłych zdarzeń. Nie sądzicie, że myślenie o nich jest stratą czasu, który to moglibyście poświęcić na zwykłe korzystanie z chwili?
Branie tego, co dostajemy i cieszenie się tym, aby potem w lekkim ukojeniu zmysłów ponownie upaść i obudzić się przy następnej okazji, kiedy będzie działo się tyle, że Wasze serca i umysły nie będą w stanie tego ogarnąć w jakikolwiek sposób?
Pokochałam życie chwilą i nie wyobrażam sobie, abym mogła inaczej patrzeć teraz na życie.
Polubiłam to, co mam i zaakceptowała to, czego mi brak.
A jeśli kiedykolwiek spróbujesz mówić mi o konsekwencjach..
cenzuralnie pisząc zastanów się z trzy razy, a potem walnij sobie w łeb i nie rób tego.
Nie mów mi o konsekwencjach.
jest dobrze, nawet bardzo. głupi mają szczęście. :)