Taka niespodziewana sytuacja. Odeszłyśmy i wracamy, ale z jaką intensywnością będziemy tu powracać? Nie widzę systematyczności.
Nie ma żadnych granic. Chyba że istnieją w naszej podświadomości.
I wiele się zmienia. I wielu się zmienia...
Jest taki moment, w którym zaczynasz widzieć trochę inne rzeczy, trochę więcej.