photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 MARCA 2010

Wyprawa na Niemcy

Czas nadrobic zaległosci...
od nowego roku nie było notki a tu juz marzec :)
miała byc notka z sylwestra...ale zdjeć z imprezy nie moglem sie doprosic wiec...moze bedzie w puźniejszym terminie ;P

na dzis notka z...
23.02.2k10

tego dnia wreście konkretnie wyrwałem sie z tego kraju i zwiedziłem kawałek swiata :D
Hibner rzucił sie z propozycją ze potrzebuje kierowcy z samochodem bo trzeba zawiesć jakiegoś Ajatollacha Ahmeda Jassina Shaheena Sheika....w kazdym bądź razie Araba :D do Francji ;P koles wszystko opłaca, paliwsko, zarcie, nocleg i co nam sie upodoba ;) wiec bomba sprawa:D wyjazd wieczorem ;) ale musiaem przygotowac autko do drogi a tu na zlosc wycieraczki przez zime przestały wspołpracowac ;/
zdemontowalem caly mechanizm, rozebralem.. szlag trafil silnik trzba nowy, a na nowy kasy ni ma...puxno sie robi, ciezko kolowac... Tata rzucił pomysł ze Dziadek w swoim Cinquecento kiedys wymienial i ten jego stary silnik jeszcze chodzil.. tel do dziadka i mamy silnik :D całe szczescie ze oba Auta są kompatybine ze soba ^^ juz pod oslona nocy i w swietle flesha z komurki jako tako zmontowalem wsio i...dziala :D ok. teraz szybkie pakowanie i w droge ;) zgarnolem hibnera i ruszamy po araba do jego szwalni.. i pojawil sie problem... ow arab pojechal dzien wczesniej a my mamy zabrać jego brata czy tak kogos innego z rodziny o imieniu fajst i..... 300szt spudnic (takich zimowych babcinich itp) O.o
eeee... wszystko sejem..tjaaa.. dobrze sie nie odezwalem a zaczeli pakować wszystko do seja o.O
najlepsze jest to ze nie bylo miejsca na 3 osobe a ja sam z tym arabem nie pojade bo gościa nie Qmam co do mnie szprecha...;/ ale z Piotrkiem jakos wymyslilismy i wlazl do auta :D w sumie to tylko głowka mu wystawala spomiedzy foteli xD pracownicy oczywiscie w pełni optymmistycznego myslenia zyczyli nam by niemiecka policja nas nie dorwala -.- ojj tam :P Sej jest niezawodny co to dla niego....300szt spudnic i 3 osoby o.O

ok. ruszylismy, pierwszy przystanek stacja na rondzie Emilia, pierwsze tankowanie i sru na A2 i do niemiec :D Trasa spokojna, troche padalo ale wycieraczki daly rade ^^ po dojechaniu pod granice kolejne tankowanie i sru na NIemiecką Autostrade...hmm.. ciekawe czy naprawde mają tak dobre te drogi jak je zachwalali :P trasa spokojna, od czas udo czasu jakis mercedes lub BMW zapierdalajacy 200km/h ;P co jakis czas ograniczenie do 120km/ sej twardo 130 przy takim obciazeniu smigal :P ale najbardziej powalił mnie widok znaku..... Nakaz jazdy 130km/h O.O no spoko xD minelismy berlin, i dojeźdzalismy powoli do Frankfurtu..i zaczela sie zabawa ;P pierw, tankowanie bo juz gazu braklo..ogolnie na pelnym baku przejechal ok. 370km..wiec wynik dobry;) ale jaza bo... strasznie zadko u nich sa stacje a z LPG to juz wogole xD jak SHELL lub ARAL to nie ma mowy o LPG, ESSO i jakies prywatne jeszcze maja :) ale... tam maja Holenderskie koncówki...a w polsce stosujaWłoską koncówke.. i weź tu tankuj :P na szczescie maja specialne nakrecane koncówki wiec zatankowalismy ;) ale zaabawy ciag dalszy ;P zaczął sie tern górzysty ^^ i to konkretnie, w prawdzie juz switalo bo 7 rano wiec widoki powalajace ale podjazdy na autostradzie pod górke tez:) sej niestety pod górke zwalnial do 80km bo wiecej juz nie mogl przy takim obiązeniu..co z resztą widać jak nisko siedzi na foto :) ale zjazdy z górki powalajace xD 170km/h na liczniku to byla norma :D
w koncu dojechalismy do frankfurtu nad Menem :) tam w koncu moglismy odpoczac :P szczegolnie ja bo jechalem bezprzerwy 12h xD na miejscu z Piotrkiem wybralismy sie na male zwiedzanie miasta ;P potem rozladowalismy towar i poszlismy zrec ;P fakt...tutaj Doner jest naprawde dobry i...ostry ^^
niestety dowiedzielismy sie ze we Francji strajkują i nie ma benzyny ani gazu...jest tylko ropa do diesla...wiec jak juz dojedziemy do francji...to nie bardzo mamy szanse z niej wrócić;/ yhh... wiec podbijanie francji nam odpadlo :P no to omierzamy kierunek Berlin poniewaz Arab mial tam jakies rzeczy z hurtownią do zalatwienia urzedowe sprawy ;p ok. dalem teraz Piotrkowi prowadzic bo sam bylem tak zmeczony, juz 24h bez snu w tym 12h ciaglej jazdy za kółkiem wykancza xD poszedlem w kime ;P po ok. 2h za3mali sie na stacji po kolejne tankowanie ;) a ja bylem juz na tyle sprawny by moc jechać dalej ;) i tak smigalismy juz w nocy do berlina...niestety po drodze wymagane bylo kolejne tankowanie... a o stacje ciezko ;/ pojawila sie stacja LPG..ale arab uznal ze niedaleko jest kolejna niby lepsza i podobno tez z LPG... owszem była lepsza bo SHELL..ale bez LPG -.- ledwo na gazie juz jechalismy...az w koncu sie skonczyl i bylo smiganie na benzynce.. ale benzynki tez niewiele mielsimy bo arab troche sknera i nie pomyslal ze moze sie przydać... a jebany jeszcze wypatrywal sie w wskaznik LPG który wskazywal 2 kreski zamiast jednej wiec 3mal sie przy swoim ze gaz jest mimo ze fizycznie go nie bylo...zaczynal mnie wkurzac ;/ w koncu znaleźlismy stacje z LPG...i o dziwo mieli kilka weźy nawet z nasza koncówka wiec git ale... nie moge tej naszej zapiac ;/ zamiast złapac to sie odpinala sama i bokiem uciekal mi gaz;/ arab polecial po koncówke do holenderskich... wrócil zakrecilismy i mozna bylo tankowac..ale.. nabilo 8ml za 5 eurocentów i stoi...mysle co jest ide do weża bo moze cos jest nie tak a tam patrze waż leży na glebie z ujebana koncówka x.X no shit.. Piotrek wyslal araba z koncówka do sklepu a ja zajołem sie spowrotem tą nasza koncówka.. po paru próbach w koncu udalo mi sie to zapiać ^^ juz sie zabieram za nalewanie a przylazi tu ten arab i łapie mi za weża wyrywa go z mocowania i drze sie "tak nie moze tam byc specialna koncowka, ty nie probowac sam" itp tekstami rodem z prechistori.. no kurwa w calych niemcach jest samoobsluga przy LPG mi sie w koncu udalo to zamontowac a ta pizda to wyjebala i tak o malo nie uszkodzil mi gniazda -.- powiedzial ze jedziemy do nastepnej swietnie, ale jak skonczy sie benzyna to ja pchać nie bede... na szczescie na oparach dojechalismy do Berlina i zatankowalismy na ESSO... koncówka byla porzadna, a nie jak tam z mosiadzu wykonana i w koncu zalalismy gaz :D no to sru do mieszkania tego araba, zarcie oczywiscie arabskie ostre i spac :P rano pobudka, niewyspalem sie.. za krutko.. no nic, sru do auta, zabralismy jakas szafke z mieszkania, 2 urzedy i hurtownia odwiedzona i sru do granicy polskiej...zaraz po ominieciu granicy POlska Przypomniała mi sie o sobie piekna wielka dziurą na poł auta :D no tak...w koncu to PL ;) za granica tankowanie i ze spokojem na duszy dojechalismy do Łodzi :D u araba kolacja i z racji ze to byl czwartek i przed 19 to zdarzylem na spot Centomania... potem do domu i spaaaac xD

Pozdro dla wiernie czytajacych i komętujacych :) 

Komentarze

agaaxd no bo tam siedzieli panowie i brzydko pachnęli xDD a tak poważnie, to mi matka ciągle powtarza, iż nie można rozmawiac z kierującym :3:3:3 ale ładnie jeździsz ^_^
18/04/2010 22:54:52
xboxc Jak zwykle napisana książka, ale luzz... No widzisz, nie taki Hibner straszny, zawsze można zwiedzic nieco świata razem z "miłym" bełkotem araba :D :D
pzdr
05/04/2010 18:04:31
michiruu NIe , skąd xDxD BYło wtedy tylko -20 stopni xD
09/03/2010 16:39:56
~evusia90 Noo zgadzam sie heheh ;P nastepnym razem pewnie zwroci uwage na piekno przyrody :P :))
04/03/2010 16:24:37
michiruu Wyjechałeś do niemiec ,a ty zamiast sie chwalić widokami i tym co ci sie tam podobało opowiadasz w 90% notki o tym arabie i o tym paliwie ... to sie nazywa być facetem. xD
04/03/2010 16:08:16
rapmycha No to ładnie szkode ze mi nic nie przywiozłeś z tamtąd ^.^ no ale cóż ;p nie pamiętałeś o mnie xD joke oczywiście :* chociaż nie masz nudy :D buziaczek :* kiedy na piwo ??
03/03/2010 17:45:54
~MalinQa Teraz jak widzę jest wiśnia ze śmietanką xDxD albo jogurtem :P
03/03/2010 16:41:47
h4x10r3k przecież od dawna wiadomo że wiśniowy pogromca szos nie ma sobie równych :D:D a ta wyprawa potwierdziła tą tezę ^ ^

pzdr ; ]
03/03/2010 16:25:01