Zimno...

Czwartek 17.12.2k9 ten dzień z Zycia Motorniczego zapamietam długo xD zmiana ze zmiennikiem o 14:43... 13:00 wyjazd sejem z domu...to dzien bo ostrych opadach sniegu wiec przewidywalem ze beda korki i kierowcy max 30km/h ledwo wytoczylem sie na sinkiewicza i takie... o fuck o.O ok. stoimy :P hmm... i zeby bylo ciekawiej stalem moze z 15min a ruszylem sie tylko o dlugosc samochodu.. niedobrze, w tym tepie to ja bankow sie spuźnie ;/ dojechalem ledwo do brzeźnej i zostawilem auto na chodniku. pierdole kurwa niezdaze, lece na PESE dobiegłem do Piotrkowskiej i...Pesa z Przed nosa mi spierdoliła -.- ok. zostala 16... hmm.. nie przyjeźdza.. dotoczyla sie 3ka.. hmm.. przy dobrych wiatrach powinnienem sie ze zmieniikiem na rynku dolnym złapać wiec git ;P tjaa... gdyby nie mochery pchajace sie na siłe do wagonu yhh... z utesknieniem patrzylem na zegarek ;/ nie no kuźwa spuźnie sie.. wysiadlem na dolnym, podjechal 46A... chuj jedziemy do helenówka ;p zadzwonie do Patrona i bedzie git;) wysiadlem na helenówku i czekam na 46.. 16 pojechala dalej do zgierza.. i tak czekam i nagle patrze, 16 stoi za petlą na awaryjnych... kurwa co jest o.O? przyjeźdzaja kolejne.. ale juz na petli zwracaja, okazalo sie ze siec sie zerwala pod wiaduktem przed kurakiem... eee....bomba to juz sie dzis pojeździlem ^^ wbijam na dyspozytornie.. kupa motorniczych i dyspozytor andrzej... oraz tłum wsciekłych ludzi pod bramą który jak tepe barany niewiedza czemu tramwaje nie jeźdza -.- masakra, autousy zastepcze podjechaly, ale nerwówka nadal jest ;/ po obadaniu sytuacji, dzwoni Kruku i mowi ze stoi 16ką bez ogrzewania bo tez padlo zasilanie przed moim wagonem ;p i chce bym pobiegł do niego mu pomoć bo zamarza i sam nie poradzi se.. dobra, na szczescie zrobilem w domu gorącą kawe w termosie;) zakladam plecak itp i grzeje wzdłóż torów do nich.. ciemno juz...ok 16 spokojnie bylo..zimno jak niewiem co chodź jak szedłem to sie nawet grzalem ;P w koncu doszełem do mojego wgony, masakra,, ciemno, w nim tez ciemno, szyby zaszrronione jak z horroru ;P wbijam do srodka a tam Kruk i moj patron juz :) córka go przywiozła by zmienic sie z zmienikiem bo tak to w ozorkowie sie zmieniaja;) no oki, w wagonie lodówka;/ wszyscy siedzimy po uszy ubrani, z rekawiczkami itp i czekamy az naprawią to.. co jakiś czas nr. do dyspozytora jak sytuacja wyglada...po 1.5h okazuje sie ze torowcy MPK jeszcze dupy nie ruszyli -.- filip mi co jakis czas dzwoni i truje dupsko ze siedzi sam w wagonie z ogrzewaniem i sie nudzi... kurwa a mnie kurwica od zimna strzela a ten jeszcze marudzi ze sam siedzi a ma ciepło pod tylkiem godziny mijają i mijaja, z zimna zaczelismy biegac wzdłóz GEJAmatika..tak to te ulubione Filipowe wagony;) 33m tramwaju... wiec bylo gdzie biegac :P niepowiem smiesznie to wyglądalo jak 3 zmarznietych facetów biega w te i spowrotem po tramwaju xD ale niepowie troche sie rozgrzalismy przy tym ;) w koncu... jest zasilanie yeah :D po 4h postoju mozemy ruszyc, podjeźdzamy pod wagon Kruka.. byla obawa ze baterie mu padły bo jak wyjeźdzał z zajezdni cos słabe były i teraz moze sie okazac ze nie odpali wagonu.. poszedle z nim go odpalić... uff... na szczescie dziala;) wszyscy pojechalismy i jakos o 23 skonczylismy robote, cały dzien siedzac w kurtkach xD oczywiscie na dopełnienie dnia musiał sie znaleść jeen idiota który przylazł i sie wykłucał by mu ogrzewanie właczyć bo zimno..chuj ze ogrzewanie chodzilo a wagon od srodka mial całe szyby zasronione :P Pozdro dla Wszystkich:) Filipa, TKSa, Grzecha, Kaś, Aś, Ewuś, Magdy,Kruka, Klaudii, Maliny, Pauliny, i wielu innych niewymienionych ;)