Swiry w Akcji czyli ciag dalszy notek ;)
pierw prezentacja Fotek na kolażu :P
na Pierwszej foteczce jest mini project który chce osiagnąc w przeciągu 1/2 roku:P
na dzien dzisiejszy mam juz przydymione przezroczyste kierunki:) teraz jestem w fazie szukania maski i przystosowania jej pod badlooka a na koniec zostanie przerabianie lamp na soczewkowe ;P czyli zakupieniu lamp (najlepiej juz zniszczonych) od Punto II wybebeszenie z nich soczewek i rzeźbienie w lampie seja :P nastepnie polerka szkieł i lakierowanie na czarno odbłystnika :) i mamy kozak mordke ^^
na drugiej foteczce zas mamy... tak...to jednoczesnie bedzie z 3 fotką :P
piątek 13.11.2k9
tak...ten pechowy dzień... dla innych szczesliwy dla innych nie... dla mnie..a z reszta sami sie przekonacie;)
w czwartek mialem załamanie nerwowe z powodu wymiany wykładziny w pokoju...powiedzmy ze pod kolor samochodu xD mniejsza o nerwy... rano podkurwiony wczorajszym dniem zawitalem do roboty...zołądek mnie napierdziela...yhh... w drodze juz mialem ochote sie zwolnic ale przemyslalem ze jakos wytrzymam, wolne dni moga sie przydac a nie jak filipowi ze prawie wszystkie wykorzystal :P
do sniadania (9:15) jakos przetrwalem... na sniadanie dostalismy obowiazkowo sloiki z papu...tym razem gulasz wolowo-wieprzowy....mniam :P ale po zjedzeniu znowu zoladek sie odezwał...yhh... przekimalem sie w szatni do 10:20 (ja tak moge w robocie ^^) i sru dalej... dostalem tego jebanego 33metrowego geamatika co filipowi na jego widok staje a jak ma nim poprowadzic to dostaje orgazmu :P
małe czyszczenie wagonu...zlecialo tak do 13:00 i sru juz do szatni :D odczekanie do 13:30 i mozna sie przebierać ^^ w miedzy czasie Aś napisała czy sie niechce spotkac itp :P
hmm...w sumie czemu nie ^^ po pracy spotkalismy sie pod moja chatka :P w domku mala gadu i... mialem odwieść rodziców na imprezke dzialkową na retkinie...oki to wszyscy wbijamy w seja :P w miare znosnie sie jedzie na pilsudzkiego sie rozpedzilem i...jebana beta zaczela gwaltownie sie zachowywac i nagle hamuje... gdyby nie dobre hamulce to bym mu na dupie wylądował...uff.. na szczescie suchy asfalt był i w pore awarynie wychamowalem;) (ja sie jednak ciesze ze nie mam ABSu ^^)
odstawilismy rodziców i z Aś wrócilismy do mnie :P po kolejnym Gadu powedrowalismy do Galerki, małe spacerki zaliczenie KFC ;P i odstawiłęm ją do Hufca na widzewie :P
no to teraz moge zajac sie organizowaniem imprezki urodzinowej Magdy :P
sru do domku na chwilke, podpiołem w pełni swojego kompa :P no teraz to kozacko wygląda :D (niedlugo fotka ;) )
dostaje esa od Fifloka ze nie da rady zabrać ze sobą Ewki i Kaś... a jednoczesnie dostalem eska od Kaś czy jej Sejem nie zgarne xD lool...
zabralem w miare co trzeba i skoczylem po Ewcie a potem po Kaś;)
pech chciał mnie jednak dopaść... wyjeźdzam z bramy i nagle czuje zapach benzyny...kurwa co jest?? jade jade...patrze za siebie a za mnascieszka paliwa...
o fuck...dobrali mi sie do baku o.O otworzyłem maske...na szczescie to tylko wezyk paliwowy... ale sikał osto paliwskiem ;/ a zalałem go V-powerkiem ;( no nic, cala droge pachniało benzynka ale dziewczyny zgarnołęm ;)
razem zajechalismy do carrefoura po male zakupy mi. Wegiel soczki itp :P to cos z fotki 2 zaopatrzylem sie duzo wczesniej ;)
razem uderzylismy na dzialke i zabralismy sie za rozkladanie:) dziewczyny rozlozyly stoł itp a ja rozkminialem jak sie pali w piecu xD bo niestety naszego głównego "palacza" nie było ;/ jakimś cudem owe ustrojstwo rozkreciłem i w miare mozliwosci grzalo.. i sie zaczeło... oczekiwanie na Filipa... pare telefonów sie sypneło...
- Yo. za ile bedziesz??
- za 1h...
- aha czyli za 2h....
- kurwa zobaczysz, tym razem bede na czas!!
- yhy...
po 1h...
-Yo. no i gdzie jestes??
-dopiero po Placki pojechalismy...
-aha...bo 1h minela a Ciebie nie ma jak mowiłes :P
-...
w koncu filip dotarł z Magda i grzesiem i z pizzami ^^
oczywiscie sie rzucilismy na to :P w miedzy czasie oczywiscie przed przybyciem Magdy zrobiłem..."lodowe szalenstwo" (fota2) bylem zadowolony z efektu;)
imprezka se pozytywnie rozkrecała;) oczywiscie nie obylo sie bez narzekania na filipa xD
ja niestety nie piłem alko bo zoładek mnie nawalał cały czas ;/
impra mijama miło;) na 3 foteczce widać "gorący trójkącik" :D
grzało nas od piecyka ^^
czas lecial i tak do 4 w nocy... w koncu Filip z Magdą powoli sie zwijali..ledwo 3mając sie na nogach ^^ z Ewcią było okej ;)
potem ja z Kaś odstawilismy Grzesia na tramwaj o 5 i wrócilismy na dzialke;) Kaś u mnie nocowała;)
rano tj. ok 12. xD wstalismy i postanowilismy nawiedizc fiipa i Magde i zgarnąc na spacerek :P niestety zastalismy filipa w baaardzo Ciezkim stanie co nie mozna było o tym powiedziec o Magdzie ^^
Pozdrowienia dla Całej Ekipy :D Filipa, Grzesia, Grzecha, Kaś, Magdy, Ewci, Pauliny, Maliny, Marcina, Piotrka... oraz dla inncyh czytajacych i komętujacych ;)