Oh..zmeczona..
Cały dzien nudno przeleciał:)
Wieczorem jechalam z mama do Auchanu:)
Boze ile ludzi znowu bylo pff..:PP
Byłam potem na pizzie:D.. tak tu sie niby odchudzam a tu sie pizza ucztyuje:PP e tam mam to gdzieśś:PP
Jak jechałam do domu to Agu widziałam;P
Dowiedzielismy sie ze wujek zmarł..W sumie nikt nie placze bo wkoncu kiedys musiał bo pił wiec ile mozna wytrzymac...
I kurde nawet sie nie zdarzyłam obejrzec a juz po weekendzie boze jak to wszytsko szybko leci;/
W sobote odrabianie;/..Ja sie nigdzie nie wybieram a jak mama mi juz bedzie kazala isc to i tak do szkoly nie dojde no chyba zebysmy szli do mdk albo jechali do tego muzeum to co innego;P
Na tyle:))
czesc:)