na początek - jeżeli nie chcecie czytac (a bedzie dużo) to nie zachęcam :) sama bym nie przecztała.
mam taką zajebistą ochote wyrzucic z siebie mnóstwo rzeczy , ale nie to nie tutaj nie ten czas.
może tak na początek to jestem okropną świnia , która po raz milionoay obiecuje sobie coś a potem po raz setny milionowy spierdala coś. tak to ja. zawsze coś zaczynam żadko kończe. mogła bym znowmu tutaj przepraszac Was za to że mnie nie było za to że odeszłam bez słowa , ale po co ? skoro nie o to tutaj chodzi , a pozatym nikt z Was nie zauważył że mnie nie ma .
wsumie nie wiem na co tu wracam , na chuja chyba. nie mam czasu na to , nie mam czasu czytac co u Was..
aaa...już sama nie ogarniam co sie ze mną stało i gdzie ja jestem
wiem że Was nie interesuje , ale co u mnie ? - duużo się pozmieniało , wsumie może mało ? tak czy siak = z bff jest mega dobrze , z chłopakiem zdązyłam się 100 razy pokłócic ale 101 pogodzic , zapisałam się i chodze na tańce towarzystkie , ogarnełam nauke , tzn nie pierdole szkołe tak jak dawniej , staram się miec same 4 , a najważniejsze ! - CHODZE DO NIEJ .
pisałam tu z 5 razy ale usuwałam notke , teraz dodam na 100.