wspomnienia znów zaczynają za mną chodzić,
rozdrapałam stare rany, które zostały mi po Tobie..
gubie się już coraz bardziej,
z dnia na dzień..
czuję jak znów robi się dookoła mnie pusto.
samotnie.. spokojnie i cicho.
nawet Jego zbyt wiele to kosztuje..
przecież nie mogę go winić za to,
że każdego dnia bardziej udowadnia mi, że dla niego jestem nikim.
a ja czasami jeszcze o tym zapominam...
kiedy mieliśmy się spotkać,
kiedy miałam wylądować w Twoich ramionach wszystko we mnie drżało..
tak długo na to czekałam, tak długo za tym tęskniłam,
za Tobą, za Twoimi dłońmi, pocałunkami, za naszym intymnym światem.. jedynie naszym.
kolejny raz sprawiłeś, że drżały mi ręce,
serce chciało wyskoczyć i mimo to, że byłeś obok sprawiłeś,
że ogarnął mnie wielki strach i smutek.
strach, że znów znikniesz a miałeś tu być, razem ze mną.
czas znów zaczął plątać mi myśli, ledwie poukładane.
w robieniu zamieszania w moim życiu jesteś najlepszy, czasami już myślę, że tylko to tak świetnie potrafisz..
najczęściej myślimy o tym, czego najbardziej nam brak.