Cześć ! ;*
świetna <3
eh, nawet nie będę mówiła o wczorajszym i dzisiejszym moim jedzeniu.
wczoraj nie miałam czasu jeść jak człowiek, to jadłam jakieś ochydztwa.
dziś poszłam do koleżanki, a potem całą paczką
poszliśmy do kina i zjadłam 2 muffiny i trochę popcornu. ; d
no i kocham moich rodziców i ich ,,poczucie humoru''...
stwierdzili dzisiaj, że ,,jestem na pograniczu anoreksji [...] jestem chuda [...]
jestem przewrażliwiona [...] mam zacząć normalnie jeść ''.
ha ha . co mam zrobić, że mam wstręt do schabowych, mielonych itp... co mam zrobić
że nie zjem sałatki z majonezem, bo jest mi nie dobrze jak ją jem... co zrobię, że nie wypiję coli jak ,,normalna'' nastolatka, bo wiem ile jest w niej cukru... co zrobię, że idąc z nimi
na pizzę po jednym kawałku mówię, że się strasznie najadłam...
nic.
mi jest z tym dobrze. a jak będę ważyła chociażby 50 kg. to pogadamy ;)
ale pewnie, jak schudnie jakaś córka znajomych to jest wspaniale.
jest taką ,,chudziną'' ( ważącą 70 kg przy 160 cm ) .. tak jest chudziną . omomom .
eh. nie mam już na nich siły . ale nie mam zamiaru się poddawać tylko schudnąć .
tyle.
pa