V E N T I T R E - 2013-05-28
Najgorszy dzień z możliych dotychczas.Nigdy nie sądziłem,że połowa plasy może popłakać się z własnego błędu.Naprawdę to było okropne doświadczenie.Jeszcze kilka słów i nie potrzebnych rozmów do przeczytania,a bym zwariował.Jak tak można być fałszywym?Jak tak można okłamywać po pół roku bycia ze sobą?No jak?Nie rozumiem tej osoby.Nie rozumiem niczego co mogłoby być z dzisiejszej kłótni,rozmów pewne.Dowiedziałem się jakcy nie którzy są.Jacy są miękkcy,silni i oddani.Po prostu nie mogę narzekać na moją klasę.Jestem z niej taki dumny jak nigdy dotąd.Nie które osoby po prostu stanęły i powiedziano kilka słów prawdy.Z jednego temtu rozwinął się następny,a potem następne problemy.Jak je zakończyliśmy?Każdy szlugiem zatapiał się z chwilą wystchnenia.Każdy ocierał łzy i każdy dziękował sobie i innym za wytrzymałość w tych sprawach i intencjami,dobrymi intecjami jakimi kierowali się wszyscy.Prawie każdy miał swój wkław w to wszystko.Nie zapomnę tych chwil z wami i rozmów jakie dzięki wam wprowadzają w moje życie coraz to więcej doświadczeń.
"Osobę którą nazywasz mianem:
"Przyjaciela"
Nigdy nim nie będzię.
Osobę którą nie nazywasz mianem:
"Przyjaciela"
Będzie zawsze przy Tobie"
DZIĘKUJE!
jesus0