"Załóżmy,że jestem Twoją muzą.
Wystarczy to,że jestem" - propozycja od M.
Trudno mi zająć się tak obszernym tytułem.Naprawdę to bardzo trudne.Jednak,podejmę się i znajdę seto swojej notki,aby nie gadać na wiatr.Na początek przepraszam za zdjęcie.Z pewnością nie pasuje do otoczenia,ale nie chciało mi szukać się lepszego.Moje lenistwo staję się coraz bardziej widoczne.Wracając do tematu..
" Załóżmy,że jestem Twoją muzą " odnosząc się do tego tekstu mogę stwierdzić,że każdy człowiek zakłada iż kogoś ma na kim wspiera się,pomaga i czuje potrzebę życia.Muza to inaczej osoba ukochana.Dająca wszystko od siebie dla nas i tak na odwrót.To takie małe koło które wiruje między nami.Wiadomo,że osoba która odchodzi w którymś okresie naszego życia ponownie wróci.Och muzo..Chciałbym miec taką muzę z moich marzeń.Dającą mi wiele wsparcia,odkrycia życia i świata w sposób inny niż dotychczas.
" Wystarczy to,że jestem " jesteś Ty i cała melodia znów orzywia się w moim sercu.Wystarczy na Ciebie spojrzeć i zatopić się w Twoich oczach,aby zrozumieć,dostrzec jaką cudowną osobą jesteś w środku i jakie krzywdy spotkały Cię w życiu.Czasami czujemy się samotni,ale to jedynie nam pomaga dostrzec jaki świat jest.Najgorszy nie,ale najlepszy także nie jest.To jest pomocne czasem zostać samemu,przemyśleć kilka spraw i pójść dalej,aby spotkać taką cudowną osobę-muzę.Która poprowadzi nas dalej będąc szczęśliwym na krótki lub długi okres.Zakładam,że to takie małe doświadczenie życiowe.Jesteś z Kimś,czujesz radość,a także wielkie i nie do opisania uczucia.Następnie coś sypie się,wkrada do naszych drzwi i wszystko psuje.W łatwy sposób można Kogoś stracić.Kilka nie potrzebnych słów,czynów i wszystko traci sens.Po prostu patrz na ludzi,bo sam nie jesteś.
Odnajdę Cię, kiedyś?
Pozwolisz na więcej?
Pokochasz mnie mocniej?
Uświadomisz co ważne?
Po prostu przybądź!
jesus0