Czasami myślę, że sama komplikuje sobie życie. I tak też rzeczywiście jest. Ale co, jeśli życie nie pozostawia mi wyboru?
Zawsze myślałam, że nie jestem typem osoby która kiedykolwiek mogłaby być w relacji z rozsądku. A jednak.. coraz częściej o tym myślę. Żałosne. Nigdy więcej się już nie zakocham. Raz się to stało, limit na moje życie się wyczerpał. Wiem to. Moje serce należy do kogoś, kto go nie chce. Nie jestem w stanie pokochać osoby, która chce mnie. Więc na co jeszcze mam czekać? Małżeństwo z rozsądku jest okk. Potrafi się przynajmniej trzeźwo myśleć. Nie ulega się niepotrzebnym i napompowanym emocjom. A później są dzieci, które wypełniają pustkę. Więc na co czekać?
Miewam czasami chwile załamania, gdzie w szale złości, rozpaczy i żalu jestem nabuzowana każdą złą myślą.
A później przychodzą chwile jak ta- gdzie chłodno kalkuluje z obojętnością swoje życie. Więc na co czekać?
Zaczęłam grać w otwarte karty z każdym. Nie opłaciło się. Nie opłaca się mówić o tym, co się czuje.
Crawling in my skin
These wounds, they will not heal
Fear is how I fall
Confusing what is real
This lack of self control I fear is never ending
https://www.youtube.com/watch?v=sjN-NGsRg9g dziś rozumiem te słowa bardziej niż zwykle.
4 STYCZNIA 2021
28 GRUDNIA 2020
10 LISTOPADA 2020
12 PAŹDZIERNIKA 2020
26 MARCA 2020
9 LUTEGO 2020
15 STYCZNIA 2020
8 STYCZNIA 2020
Wszystkie wpisy