photoblog.pl
Załóż konto
Dlaczego tak wiele myśli tkwi w mojej głowie, a tak mało potrafię powiedzieć, zdziałać, zrobić.. ubrać w słowa. Dlaczego nie potrafię wziąć spraw w swoje ręce i raz na zawsze z tym skończyć? To jakieś piętno, które tak mocno zatarło się w moim sercu, że nie wiem jak je usunąć. Takie cholerne uczucie. Mój rozum doskonale wie, że nic z tego nie wyjdzie no przecież to oczywiste!, ale serce nie potrafi karmić mnie nadzieją."Może jednak?" "Spróbuj jeszcze raz" "A może dziś"... Jestem już permanentnie zmęczona. Dziś jest jeden z tych dni, w których nie mam sił wyjść z łóżka, iść na zajęcia, robić cokolwiek. Pieprze to bez względu na konsekwencje. Naprawdę mam wszystkiego dość. Chce mi się ryczeć nad własną głupotą, naiwnością i bezsilnością. Nie wiem, co mam robić. Dlaczego moje serce nie potrafi odpuścić. Ot tak, po prostu. Co takiego w nim jest? Co takiego w nim jest, że nie potrafię odpuścić? Każdy by sobie odpuścił. Każdy normalny znalazłby sobie kogoś innego. Co do cholery w nim jest, że każdy mój związek kończy się ot tak, bo żaden inny nie jest nim? B. dobrze podsumował naszą "znajomość"- Ty nigdy sobie nikogo nie znajdziesz dopóki nie pozbędziesz się jego ze swojego serca... czyli nigdy. Powodzenia dziewczyno
Dodane 8 STYCZNIA 2020
162