Bywają w życiu chwile, których ból daje się zmierzyć dopiero po jego przeżyciu, i wówczas dziwi nas, iż zdołaliśmy go znieść.
Dziś walentynki pierwszy raz siedze sama w domu.Nie dlatego,ze nikt mnie nie zaprosil.Dlatego,ze tak postanowiłam.Tak naprawde co roku siedzialam z kimś pt."nie mam z kim posiedziec moze posiedzimy razem."
Stwierdzilam,ze to żałosne.Czulam sie żałośnie.Zupelnie inaczej jest spędzić z kims wieczór kto mówi chce spedzic go z Tobą ! bede wtedy szczesliwy.Czyż nie? Czula bym sie w jakis sposób wyjątkowa.Poza tym wyjść ze złamanym sercem i widziec te wszystkie zakochane pary z kwiatami wyznające sobie miłość.To jak masochizm.Nigdy nie spędzilam tego świeta z ukochana osobą.Zawsze z byle kim byle jak.W dodatku jako byle kto.
Nie chce tej zasady stosować tylko dziś ale każdego dnia.
Ostatnio zaczelam zastanawiać sie nad spełnianiem moich marzeń.Kiedy ostatnio zrobilam cos o czym marzylam? nie pamietam..Moim najwiekszym marzeniem jest spedzic wieczor pod wieżą eiffla.Bylo by cudownie zobaczyc ją na żywo,zwiedzic Paryż.Chce spełnic to marzenie...
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24Ja pati991gd... maxima24Ja pati991gd... maxima24Ja pati991gd... maxima24Ja pati991gd... maxima24