Piękna o świcie...
Rankiem w pośpiechu pakuje picie..
Łyk kawy..
I kawałek czekolady..
Nerwowym krokiem ale jakby tanecznym..
Biega..
Od pokoju do pokoju..
Wpatrzony..
W to stworzone wspomnienie..
Już tego nie zmienię..
Poruszę niebo i ziemię..
Dla mej spóźnionej damy..
W szarych legginsach..