W pewnym sensie zawsze wracam. Nie oczekuję oklasków, mam tylko nadzieję, że przyjmiecie mnie tu spowrotem tak ciepło, jak za pierwszym razem. Jak Wasze wakacje? Mam nadzieję, że były równie cudowne, co moje! Były Stany, różne, Zjednoczone, emocjonalne, ale ogółem wakacje życia... ;)
Liczę na to, że chociaż garstka z tych 270 osób, które mnie obserwują wybaczy mi moją długą nieobecność i będzie przeżywać fotoblogową przygodę w dalszym ciągu razem ze mną. <3