Ed pochylał się nad zeszytem.
-Pieprzony dupek!-Wykrzyknął wściekle rzucając niebieski zeszyt z rysunkiem motoru, obrażając nauczyciela od historii.-Co za gówno? Jak ja mam zapamiętać te pierdoły, do cholery?-Dodał rozżalony teatralnie pukając się w czoło.-A ty co, stary?
-Co?-Zapytałem i, choć bardzo tego nie chciałem, swoim wzrokiem napotkałem jego niebieskie oczy wpatrujące się we mnie uważnie.
-Kurwa, Pat, wyglądasz jakbyś coś brał.-Powiedział. Przetarłem oczy.
-Bo brałem.-Powiedziałem spokojnie, jakbym mówił o czymś zupełnie innym, na przykład o pogodzie.
-Brałeś?-Powtórzył ze zgrozą. Kiwnąłem potakująco głową, a za chwilę wybuchłem nerwowym śmiechem. Nąćpany wygadywałem różne rzeczy. Ale tym razem przesadziłem. Bo to co powiedziałem było prawdą. Potem posypały się kolejne pytania. Czy byłem na odwyku, co biorę, i czemu nic mu nie powiedziałem. I tak się złożyło, że powiedziałem mu całą prawdę. Przysiadłem do niego na łóżko i patrząc w jego zaciekawione oczy i słysząc jego przyjazny głos, byłem pewny, że to właśnie jemu mogę powierzyć moją narkomańską historię.
Było o wiele lepiej odkąd wychowawca pozwolił mi wspólnie z Edem dzielić pokój. Edward dowiedział się wszystkiego, nikomu nie powiedział, tym samym sprawiając, że mu zaufałem. Sam wiele przeszedł. Jego matka zmarła gdy miał pięć lat, ojciec źle go traktował. Ed nie miał pieniędzy, co skłoniło go do kradzieży.
-I tak się tu znalazłem.-Mówił patrząc w dal i smutno kiwając głową.
Pewnego dnia, gdy zbierałem pety i porozrzucane zapałki zza ogrodzenia dopadł mnie Bartek. Przewrócił na ziemię i zaczął kopać.
-Ty cholerny dupku!-Wołał. Zebrała się przed nami grupka chłopaków.
-O co ci chodzi, do jasnej cholery!?-Zapytałem oszołomiony przywierając do murku,jakby to było moje jedyne schronienie.
-Okradłeś mnie! Złodziej, dupek, idiota!-Krzyczał zadając kopniaki.
-Nic takiego nie zrobiłem!-Zaprotestowałem. Na ratunek przybył mi Ed, ale szybko zrezygnował powalony ciosem w twarz.
-A to skurwysyn.-Wyszeptał. Bartek popchnął mnie na murek o który silnie uderzyłem głową. I wtedy zrozumiałem. Tu nie ma czegoś takiego jak sprawiedliwość. Jeśli chcesz żyć musisz walczyć. A każda walka kosztuje życie. Bez sensu. Ale tak właśnie było. Chłopak pięścią przywalił mi w twarz.
-Ty skurwielu.-Powiedziałem dotykając krwawiącej wargi. Zamachnąłem się i mimo tego, że był o wiele wyższy i silniejszy ode mnie, z całą swoją siłą powaliłem go na ziemię ciosem. Upadł chowając twarz w dłoniach. Stałem jeszcze tak z wyciągniętą ręką ciesząc się, że to zrobiłem. Triumfowałem. Napotkałem wzroki innych pełne zdziwienia i szacunku dla mnie. Ed objął mnie ramieniem i zaczął dziko wrzeszczeć mierzwiąc mi włosy.
-Pat, jesteś najlepszy! Powaliłeś tego dupka!-Krzyknął ucieszony. Dysząc, spojrzałem ostatni raz na podnoszącego się, który nie miał odwagi mnie już zaatakować. Posłałem mu groźne spojrzenie, a potem śliną trafiłem wprost na jego markowe trampki. Gdy wszyscy się rozeszli podszedł do mnie Rafał, wyciągając z kieszeni banknoty i uśmiechając się złośliwie.
-O, co ja tu mam?-Zapytał z udawanym zdziwieniem. To było jasne, kto inny mógł ukraść te pieniądze?
-Ty świnio!-Syknął wścielke Ed podchodząc do niego, ale złapałem go za ramię powstrzymując od zadania ciosów.
-Spokojnie Ed.-Powiedziałem w miarę opanowany, mimo, że byłem roztrzęsiony.-Jesteś beznadziejny.-Rzuciłem do Rafała oddalając się w pośpiechu. Wtedy w holu zatrzymał nas wychowawca. Bójka mało go interesowała, on nie mieszał się w takie sprawy, nie chciało mu się szukać ofiar i winnych, więc nawet nie zareagował na moje podbite oko i wargę, z której ciekła krew.
-Patryk, twoja matka znowu dzwoniła. Chcesz się z nią widzieć?-Zapytał.
-Tak, chcę.-Odparłem niewiele myśląc, ale czując przyjazny uścisk Eda utwierdzający mnie w przekonaniu, że podjąłem właściwą decyzję.
________________________________________
Przepraszam na przekleństwa XD
Jeszcze trochę i zacznę drugą część opowiadania, bo zacznie się trochę love story.
I tak jako ciekawostka informuje, że Ed to chyba jedyna osoba z opowiadania, którą naprawdę znałam.
Właśnie charakter Eda buduję na tej osobie.
Inni zdjęcia: :) dorcia2700Obiecane pamietnikpotworaWidok z Gubałówki pragnezycpelniazyciaLecę ponad chmurami bluebird11Funeral for a Friend sensesfailMy Chemical Romance sensesfailMy Chemical Romance sensesfailSilverstein sensesfailSenses Fail sensesfailFuneral for a Friend sensesfail