photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 SIERPNIA 2015

13.W kajdankach

-Proszę mnie przepuścić! To mój syn! Patryk, Patryk!-Mama próbowała przepchnąć się przez tłum ludzi. Wszyscy rozmawiali, patrzyli na mnie. Przyjechało pogotowie. Pomagali wstać męźczyźnie, leżał na ziemi, cały we krwi. Nawet beton barwił się od bordowej rdzawej plamy. Drugi, purpurowy na twarzy niespokojnie oddychał. Na jego szyi wciąż było widać ślady moich dłoni. W nerkach nadal czułem ostry bó po silnym kopniaku. Sabina płakała.

-Ty gnoju! Jesteś taki sam jak ojciec!-Z tłumu wyłonił się mój brat. Jego dłonie zaciskały się w pięści. Gdyby nie policja rzuciłby się na mnie. Zamiast tego napluł mi prosto pod nogi.

-Ej.-Upomniał go policjant.

-I co powiesz gnoju!?-Jacek podszedł jeszcze bliżej, za blisko mojej twarzy. Spuściłem wzrok.

-On coś brał! Spójrzcie na jego źrenice! To narkoman! Takich się powinno leczyć!-Wołała kobieta z tłumu. Najprawdopodobniej gówno wiedziała o mnie i moim życiu. A ja czułem się taki zagubiony. Szczególnie wtedy, czując na swoich dłoniach kajdanki, szłysząc ich niespokojny brzdęk, objęty przez dwóch funkcjonariuszy policji. Tak cholernie zagubiony.

 

Blask Księżyca odbijał się wyraźnie na ścianie wpadając do pomieszczenia przez małe, zakratowane okno. Był środek nocy, a ja tkwiłem w samym środku kłopotów. Księżyc był jedynym źródłem światła w więziennej celi. Być może Majka też teraz patrzy na tą wielką świecącą kulę na niebie-Przeszło mi przez myśl. Albo śpi. Próbując znaleźć odpowiednią pozycję wierciłem się na twardym, niewygodnym łóźku naciągając na siebie koc. Stukałem niedokładnie zabandażowaną ręką o kamienną ścianę. Tak, jakbym miał nadzieję, że ten budynek zaraz rozpadnie się na małe kawałeczki, które pocchłonie ziemia. Razem ze mną. Nienawidziłem siebie, nienawidziłem życia, nienawidziłem ludzi, którzy mnie otaczali. Nie mogłem znieść myśli, że teraz nawet mój własny brat mnie nienawidzi.

 

-Imię i nazwisko-Niemiły, przysadzisty policjant notuje coś na kartce.

-Patryk...Patryk Derik.

Wykończony badaniami ledwo tłumię ziewnięcie. Gruba pielęgniarka wbiła mi igłę w przedramię. Tak, jak robiłem to sobie wiele razy, więc nawet nie drgnąłem. Tyle, że to nie była strzykawka pełna heroiny. Ta zapełniła się moją krwią. Badania krwi, badanie moczu. Wszystko po to, by znów przywieziono mnie na ten cholerny komisariat policji, kazano usiąść na gównianym, niewygodnym krześle i oświadczono, że z badań wynika iż byłem pod wpływem narkotyków. Jakbym tego nie wiedział.

-Rozumiesz w co się wpakowałeś? Ta dziewczyna cały czas płakała, nie mogła się uspokoić, lekarz musiał dać jej zastrzyk uspokajający! Męźczyzna, którego pobiłeś i ten, którego próbowałeś udusić na szczęście nie mają żadnych większych obrażeń. Ale byłeś pod wpływem środków odużających! Narkotyków! Na twoim ciele znaleziono ślady po igłach, chłopaku masz szesnaście lat! Poprawczak masz jak w banku!-Starszy policjant krzyczał na mnie kręcąc głową. Spuściłem wzrok na moją ręke, na której było widać paskudną ranę, mimo, że była owinięta bandażem.

-Czemu to zrobiłeś? Od dawna bierzesz narkotyki?-Dobiegł mnie miły głos. Przede mną stała ładna policjantka. Oczywiście najpierw zauważyłem jej piersi, potem dopiero twarz. Nie odezwałem się.

-Posłuchaj, masz poważne kłopoty chłopcze...-Dodała nieco ciszej. Wyczułem w jej głosie współczucie. Nie chciałem współczucia. Dwóch młodych policjantów wyprowadziło mnie z powrotem do celi. Nie spałem całe noce. Szarpałem pościel, awanturowałem się z policjantami i rzucałem w nich wszystkimi wulgarnymi słowami jakie znałem, wrzeszczałem, masowałem obolałe od kajdanek nadgarstki,wyłem. Wariowałem bez narkotyków. Wszyscy mieli mnie za zwykłego bandytę, a ja byłem narkomanem na głodzie, któremu nikt nie potrafił pomóc.

____________________________________________________________________________________

Oto rozdział.

Mam nadzieję, ż e ostrzegę wszystkich młodych ludzi przed heroiną. Naprawdę trudno jest się kontrolować pod wpływem narkotyków.

Komentarze

annna97 Oczywiście najpierw zauważyłem jej piersi, potem dopiero twarz.
takie realne zachowanie chłopaka :D :D
01/09/2015 15:59:50
felicidadee mega *.*
31/08/2015 23:44:27
atlam & alkochol jest dla tchórzy którzy nie radzą sobie z codziennością.
29/08/2015 11:59:13
lilka1899 Świetnie ci wyszedł. Czekam już na następny. ;D
29/08/2015 11:29:09
ney21 rozdział cudowny no i oczywiście masz rację co do kontrolowania siebie pod wpływem narkotyków... nieraz widziałam co potrafią zrobić z człowiekiem.. czekam na next :
29/08/2015 10:07:19
aluu17 No czekam na kolejna :*
29/08/2015 10:00:10