. . .
Nie mam pieniążków. Biada mi. Muszę mieć pieniądze na juwenalia, i w tym celu zrobię wszystko, będę kradł, wymuszał, zabijał, pracował (!!) zapożyczę nerkę, albo zarobię pod latarnią.
Grr.
Mm.. Masz może pożyczyć 20 złotych..?
Zawsze kiedy myję zęby słucham Black Metal its Krieg Nargarotha. I jakoś tak w imię tej black metalowej wojny myję je.. Z jakąś taką agresją, ah! Black Metal w imię wojny z kamieniem! Może i coś tam było o paleniu kościołów, czy zabijaniu zdrajców ideologii (coś jak ja) ale na razie taka wojna mi wystarczy, gdybym wytaczał większą dam znać. Epicka walka o czystość (niekoniecznie rasy), przeciwko bezbożnemu nalotowi, stadu bezwłasnowolnych owieczek, podążającego za ślepym pasterzem. Tu nasuwa się pytanie- kto jest tym pasterzem? I tu już wchodzimy w strefy metafizyki.
Co z tego wynika? Nie powinienem pozwalać myślom na samodzielność, a już na pewno tego potem zapisywać. Ale dzisiaj, z okazji niedzieli, jednak złośliwie przeciwko wam napiszę. Wszystkiego najlepszego z okazji niedzieli!
>.<
Rzal.
.
.
xO
Zapomnialbym o całuskach! :*:*:*