Mój mózg, jest tak zaprojektowany, że zaraz po sytuacji stresowej wszystko zapomina, jakby to był tylko sen. Gdzieś coś dzwoni, ale nie wiadomo w którym kościele. Dzisiaj, prawie 3 lata po tym jak pierwszy raz tak na poważnie potraktował mnie jak gówno, moj łeb dostał olśnienia. Zaczynam rozumieć, dlaczego matka moich przyrodnich sióstr kilka lat po tym jak ułożyła sobie życie, wylądowała w szpitalu z głęboką depresją. Zapominanie jest reakcja obronną, kiedy nie trzeba się już bronić, włączają się lampki której do tej pory wydawały się przepalone.
"Była piękna
Ale okazała się niewierna
Mentirosa
Dziś zostało tylko mi wspomnienia
Nie chce przestać..."
Chce, ale mój mózg nie pozwala
Może też jakiś przebłysk reakcji obronnej?
Tak na przyszłość
Wykręciłam się w:
"Gdyby chciało mi się tak,
jak bardzo mi się nie chce
Zdobyłbym ten świat i
jeszcze więcej! "
Zdjęcia mojej skromnej osoby, z różnych momentów 13 lat tutaj. Dziękuję za to