Wczoraj nie mogłam zasnąć (niespodzianka ku*wa, nic nowego) więc cykałam po netflixie w poszukiwaniu filmu (seriale=bezsenność, bo bo co dalej?!) i znalazłam.
film polski "7 uczuć" niżej spisany fragment, to jego końcówka. Ogólnie film psychologiczny, bardziej słuchałam niż patrzylam, ale urzekli mnie min tym fragmentem.
Rozmowa dotyczyła różnych uczuć.
"- Jak, miłości nie ma?
- Osobnego, jest wiązka uczuć składająca się na miłość, ale nie ma... Takie uczucie osobno, nie.
- To kiedy mam wiedzieć, że ją kocham?
- Kiedy ona czuje się kochana.
- A ja? Kiedy czuję...?
- Kiedy czuje się: a) pożądana, b) bezpiecznie, bezpieczna przy tobie i c) że się przy tobie rozwija.
- A ja? Kiedy mam wiedzieć, że jestem kochany?
- Kiedy czujesz, że dostajesz skrzydeł przy niej, a nie - że toniesz.
- A cha. "
Ja się wewnętrznie rozpisywałam,
próbowałam to złożyć w słowa.
A ona to jeb,
miłości nie ma.
Krótko, zwięźle i na temat.
Na prawdę, podobał mi się ten film.
Wolę w tym tyg uciekać w filmy,
Bo serdecznie dość mam już tej sytuacji.
Już kilka razy w tym tygodniu pękłam
(a mamy 1 w nocy między wtorkiem a środa!)
I wcale mi się to nie podoba.
Czuje się bezbronna...
" Kiedy zgasło nade mną słońce, musiałam sama stać się słońcem. To było trudne, ale teraz jaka wygoda."
Anna Świrszczyńska
Inni zdjęcia: Lately quenMuzeum nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24