Był on urządzony w czerwone i białe płatki róż, które prowadziły do przyszykowanego stołu.
Podzeszłam razem z szatynem do stołu, pierwsze ocunoł mi krzesło a później Pattie.
Siedzieliśmy tak chwilkę po czym podali nam obiad. Zaczeliśmy jeść, było bardzo miło ...
- Smacznego. - powiedział Justin, uśmiechając się do nas. Myśle, że miło spędzimy ten czas.
- Też tak myśle smacznego. - powiedziała kobieta.
- Smacznego - mruksełam pod nosem.
Po skonczeniu obiadu Pattie nam oznajmiła, że musi już iść. Pożegnaliśmy się i stanełam przy barierce. Justin dał znać, że można powoli płynąć. Podeszedł do mnie.
- Kochanie, ciesze się, że jesteś ze mną tutaj, ciesze się, że poznałem cię. KOcham cię tak bardzo, 2 dziewczynę, którą będe tak samo kochał to nasza córka.
Jak Justin wypowiedział słowo ' córka ' zaczoł głaskać mnie po brzuchu. Nie powiem, że nie byłam lekko zdziwiona.
- Justin.. ale ja nie jestem w ciąży.
- Wiem.. ale nie mówie teraz, że będziemy mieć dziecko za 5-10 lat. Teraz jesteśmy jeszcze troszke za młodzi ja mam 19 lat a ty 17 .. - powiedział to tak zajebistym zachrypniętym głosem, że Mmmmm.. <3.
-----------------
Dziś mija miesiąc jak istnieje ten blog... Aaaa.. myśle, że jeszcze z 2 miesiące i kończe te opowiadanie..
Wiem nie za długi ten rozdział.. ale jest.
Teraz mam pełno kartkówek i sprawdzianów. Postaram się jak najszybciej napisać następny rozdział.
A no i tak ten rozdział będzie podzielony na około 3 -4 części .. !!