Rozdział 8
Z Tori uzgodniłyśmy,że spotkamy się bezpośrednio w klubie.
Na miejscu przywitałam się z przyjaciółką i resztą znajomych.Zabawa się zaczęła,alkohol lał się strumieniami,tańczyłam chyba z każdym.
Co jakiś czas spoglądałam na wyświetlacz mojego telefonu, miałam kilka nieodebranych połączeń od Mikkela, ale teraz tym się nie przejmowałam, tak czy inaczej w tym stanie ta rozmowa była by bez sensu.
Do domu postanowiłam wracać piechotą.Szłam powoli, rozmyślając o wszystkim, a szczególnie o tym co wydarzyło się ostatnimy czasy.Skręciłam w dość ciemną uliczkę,słyszałam że ktoś podążał za mną dość szybkim krokiem, ale przecież ludzie spacerują późną porą,jak ja, prawda ?
Poczułam dłoń na ramieniu, serce podskoczyło mi do gardła, a ja cała drżałam.
- Zostaw mnie - mój głos był cichy,mówiłam jak bym go o to prosiła.Jedyne co dostałam w odpowiedzi to jego śmiech.
Ręka mężczyzny przygniotła mnie do zimnego muru,poczułam równie zimne usta na moich wargach.Nie był to taki pocałunek jak Mikkela,ten był obrzydliwy i zachłanny.Próbowałam coś zrobić,waliłam rękoma w jego plecy,ale nie miałam tyle sił co on.
W tym momencie wolałam emdleć,umrzeć,cokolwiek.Jego ciało opadło gwałtownie na ziemie,ktoś odciągnął go ode mnie.Ja po prostu uciekłam,dziękowałam bogu,że mam tak blisko do domu,biegłam niesamowicie szybko,w mojej głowie i krwi ciągle szalał alkohol.
W mieszkaniu pierwsze co zrobiłam to obsunęłam się po drzwiach i schowałam twarz w dłoniach.Nie wiedziałam co mam zrobić,czy powiedzieć o zdarzeniu Mikkelowi,czy nie.
Teraz nie mialam na nic sił,umyłam się i poszłam spać.Noc była ciężka,koszmary,ciągłe przebudzenia i ból głowy,który całe szczęście opanowałam jakoś tabletkami.
Rano obudziło mnie dość ciepłe powietrze na mojej szyi,otworzyłam oczy,a koło mnie siedział uśmiechnięty Mikkel.
- Przepraszam - jego głos był spokojny,natychmiast mocno przzyciągnęłam jego ciało,było mi tak dobrze.
- Cicho,ja też - nasze usta złączyły się w delikatnym pocałunku,a w głowie znowu miałam wczorajsze wydarzenie.Odsunęłam się od Becha.
- Mikkel ja wczoraj byłam w tym klubie - wpatrywałam się w podłogę - Wracałam na pieszo - chciałam mówić dalej,ale przerwał mi mój chłopak.
- Na pieszo ?! zwariowałaś - był zły,ale też zaniepokojony.
- Tak i jakiś mężczyzna..przyjebał się do mnie - w moich oczach pojawiły się łzy - Ale wszystko okej,ktoś mi pomógł,a ja byłam blisko domu,więc zwiałam - próbowałam się uśmiechnąć.
- Zabije gościa,jeśli tylko dowiem się kto to - Jensen złapał moją twarz w dłonie i mnie przytulił.
Uwielbiałam to,uwielbiam go całego,kocham ja mnie przytula,jak całuje,gdy mi dokucza,kocham te momenty gdy siedzimy w ciszy,wszystko jest wtedy takie magiczne.
- Dobra idę do łazienki,poczekaj - weszłam do pomieszczenia,rozebrałam się i od razu wskoczyłam pod pryśnic.
Ciepła woda spływała po moim ciele,tego było mi trzeba.Rozległo się pukanie do drzwi,a za nich wyłoniła się uśmiechnięta twarz Mikkela.
_____________________________________
Trochę krótki,ale przez ten wyjazd odłączyłam się od tej histori.Ale to się poprawi : )
Na zdjęciu Tajski,nowy lider klasyfikacji Grand Prix ! Według mnie zasłużył na to swoją pracą i zachowaniem.
TAI WOFFINDEN WORLD CHAMPION 2013 - zobaczymy.Uwielbiam go.