photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 SIERPNIA 2013

Rozdział 7

Rozdział 7 

 

Resztę dnia spędziliśmy na łażeniu po mieście i oczywiście na zakupach.Co chwilę słyszałam jęki chłopaków,którzy najwidoczniej nie byli zadowoleni z mojego pomysłu.

Wróciliśmy do mnie i od razu rzuciliśmy się na psp,graliśmy tak przez dłuższy czas.Ale Liglad stwierdził,że idzie do domu,poszedł.

- To co robimy ? - Mikkel miał dziwną minę,był w tym momencie taki tajemniczy.

- Wszystko okej ? - zapytałam,kładąc się na łóżku.Natychmiast nade mną zawisł mój chłopak.Jego usta pieściły moją szyję,a ja ponownie nie mogłam opanować swojego ciała.

Moje ręce wplecione były w jego włosy,a jego błądziłt gdzieś po moich biodrach.Teraz nasze usta tworzyły już jedną całość,pasowały do siebie idealnie. 

Oboje uśmiechaliśmy się poprzez pocałunki,poczułam ciepłą dłoń pod moją koszulką,co wywałało u mnie dreszcze.Tak bardzo chciałam zedrzeć z niego koszulkę,mieć go całego dla siebie,rozerwać.Nie panowałam nad niczym,tak bardzo go pragnęłam.

Lekko oderwałam się od niego,gdy chciał ściągać ze mnie koszulkę.

- Mikkel na dole są rodzice,nie możemy - oprzytomniałam.

Bech tylko przeklnął pod nosem,ale zaraz obdarwoał mnie uśmiechcem i położył się obok.Spędziliśmy tak sporo czasu,rozmawiając o byle czym,lub po prostu patrząc się na siebie.

Następnego dnia wstałam,biorąc telefon do ręki przeczytałam wiadomość.

' Kochanie,pojechałem rano do Szwecji,treningi..przepraszam' 

Yh no tak,mam chłopaka żużlowca,trochę w tym momencie żałuję,że nie moge go mieć ciągle przy sobie,ale jakoś trzeba dać sobie radę.

Zeszłam na dół do kuchni,gdzie moja mama najwidoczniej pikła jakieś ciasto.

- Cześć mamuś,co robisz ? - usiadłam na blacie,przelotnie całując ją w policzek.

- Co ty taka szczęśliwa,piekę cisto z truskawkami - mama spojrzała na mnie,machając mi przed oczami łyżką.

- A trochę się pozmieniało między Mikkelem,a mną,oficjalnie oświadczam Ci,że jesteśmy razem - 

Mina mojej mamy była bezcenna,jej oczy blyszczały.A ona sama rzuciła się na mnie,mocno mnie przytulając.

- Cieszę się,tyle lat wam to ajęło - uśmiechnęła się i mrugnęła okiem.

- Ja też się cieszę - powiedziałam ciszej i poszłam oglądać telewizję.

Do domu wpadła Tori,witając się z moją mamą,usiadła obok.

- Chłopaki pojechali,nie ? - spojrzała na mnie

- No tak,a skąd o tym wiesz ? - przypatrywałam jej się wnikliwie.

- Gadałam z Michaelem - jej uśmiech był ogromny,wiedziałam,że coś się święci.

- I coś jeszcze ? - nalałam jej sok do szklanki

- Nie,czemu ? - 

Za dużo już nie rozmawiałysmy,oglądałyśmy jakąś głupią komedię,śmiejąc się jak oszalałe.Umówiłyśmy się,że wybierzemy się potm do klubu.Tori zebrała się do domu,a ja poszłam umyć się i przebrać.

Siedząc w wannie,gdy zadzwonił mój telefon.Przetarłam dłoń i odebrałam.

- Cześć maleńka - usłyszałam te spokojny i piekny głos Mikkela.

- Czemu mi wcześniej nie powiedziałeś,że jedziesz ? - natychmiast poruszyłam ten temat,nie byłam zła,ale wolałam zapytać.

- Bo sam nie wiedziałem,Liglad załatwił te treningi - wytłumaczył się. - Jakie masz plany na dzisiaj ? - wiedziałam,że na jego twarzy widnieje uśmiech.

- Puki co szyuję się,bo zamierzamy z Tori wyjść sobie do klubu - 

- Sama ? - jego głos natychmiastowo się zmienił,dziwne.

- Nie,bo z Tori,głuchy jesteś ? - przewróciłam oczami i mocniej oparłam się o bandę wanny.

- Nie idziesz - to co usłyszałam w jakiś sposób mnie zaszokowoało.

- Chyba nie dosłyszałam,możesz powtórzyć - chciałam się upewniż,że mówi poważnie.

- Masz nie iść do tego klubu,nie beze mnie - jego głos brzmiał jaknajbardziej poważnie.

- Chyba sobie ze mnie żartujesz ?! Rozumiem,że mam siedzieć w domu aż nie wrócisz - mówiłam już dość mocno zdenerwowana.

- Sama to powiedziałaś - lekko się zaśmiał.

- Mikkel to nie jest zabawne,chcę Ci oświadczyć,że pójdę do tego klubu - byłam stanowcza. 

- Jak wolisz,ja się martwię że coś Ci się stanie,lub ktoś coś będzie od Ciebie chciał i dalej potrzymuję to,że po prostu nie pozwalam Ci iść - on chyba już też był wkurzony.

- Jesteś żałosny.Ciebie ciągle nie ma i to szybko się nie zmieni,a ja nie będę siedzieć w domu na dupie - powiedziałam i rozlączyłam się.

Byłam ostro zdenerwowana.Nie chcę,żeby to tak własnie wyglądało,ale też nie lubię się z nim kłócić.W tym momencie sama zaczełam się zastanawiać,czy na pewno iść do tego klubu.

Ale cóż,postawię na swoim i tyle.Idę !

__________________________

Kolejny najprawdopodobniej dodam dopiero w niedzielę,lub poniedziałek, z powodu wyjazdu :C

Mam nadzieję,że ten się podoba :) 

Komentarze

zuzelmoimzyciem podoba sie :D
18/08/2013 13:36:39
~falubaziara Super, ale po co ta głupia kłótnia? Czekam na next :D
14/08/2013 8:40:54
~domi Jeju ♥. Świetne! *_* Mam tylko nadzieję, że nic jej się nie stanie w tym klubie. :)
13/08/2013 19:59:43
Junior jensenspeedway Dziękuje ;) Szczerze mówiąc sama jeszcze nie wiem jak to będzie,mam kilka pomysłów,zobaczymy.
13/08/2013 23:20:31

~nusia Superr :) Nadrobiłam dzisiaj wszystkie rozdziały i niecierpliwie czekam na kolejne. :)
W wolnej chwili zapraszam do siebie: http://trzymajgaz.blogspot.com/
13/08/2013 21:29:21
Junior jensenspeedway Cieszę się,że się podoba :) Niestety kolejny pojawi się dopiero w niedzielę.
Jasne,jak tylko będę miała trochę czasu wpadnę ;)
13/08/2013 23:18:56

zuzloholiczkaopowiada Świetne ! ♥
13/08/2013 20:20:28
truskawkowaczekoladkaa Świetne *-*
13/08/2013 15:07:14
lifewithoutyourhart genialny <3 + zapraszam do siebie
13/08/2013 11:34:04
Junior jensenspeedway Dziękuję ;) Na pewno wpadnę
13/08/2013 12:18:00

Informacje o jensenspeedway


Inni zdjęcia: Osioł Boży bluebird111409 akcentovaLove damianmafiaDrogą przez las andrzej73Hejoo patusiax395:) szarooka9325Miły zakątek. ezekh114Uparty jak Osioł :) bluebird11Rekonesans terenu. ezekh114... thevengefulone