photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 12 SIERPNIA 2013

Rozdział 6

Rozdział 6 

 

Nie wiem jak długo tak staliśmy,nic we mnie nie działało.Mój mózg i nogi były kompletnie odcięte od reszty.

- Co chcesz teraz zrobić ? - nie umiem odpowiedzieć na pytanie,dlaczego powiedziałam coś takiego,samo wyszło Z moich ust.Nie miałam kontroli na niczym.

- Wszystko na co tylko mi pozwolisz - mówił cicho.Zdawałam sobie sprawę z tego,że nie jest trzeźwy,ale chciałam tego,potrzebowałam właśnie tego.

- Zgadzam się - nie potrafiłam oderwac oczu od jego.W tym momencie ciepłe wargi Mikkela pieściły moje.Pragnęłam aby ta chwila trwała wiecznie,na początku był delikatny,jak by czekał na moją reakcję,jednak z czasem stawał się coraz bardziej namiętny.

To od oderwał się pierwszy,wyglądał teraz tak niewinnie.

Następnego dnia obudziłam się w świetnym humorze,obok mnie leżał Mikkel,który najwidoczniej też już nie spał. 

- Długo się tak na mnie gapisz ? - nie mogłam opanować mojego uśmiechu.

- Nie długo,ale mogę cały dzień - przycisnął mnie mocniej do siebie, co spowodowało,że moja twarz wtulała się w jego szyję.Był taki ciepły,był tylko mój. 

Leżelismy tak dłuższą chwilę,żadne z nas nic nie mówiło,nie było to potrzebne,rozumieliśmy się bez słów.

- Olivia,to jak będzie teraz z nami ? - no tak musiał przerwać tą chwilę.

- Mikkel,ja sama nie wiem,bo tyle lat się przyjaźnimy i nagle mają być takie zmiany - odsunęłam się od niego i oparłam o ścianę.

- Daj spokój - jego ręce przygniatały mnie do ściany i znowu te usta,pragnęłam właśnie tego.Moje ciało znowu było odcięte od mózgu,nic nie mogłam na to poradzić,on tak na mnie działał.

- Zmieniłam zdanie - mówiłam cicho z lekko przymkniętymi oczami.

- Chodź ze mną - Mikkel pociągnął mnie za rękę,zbiegliśmy po schodach i wyszliśmy na podwórko. 

- Bech debilu,jesteśmy nawet nie ubrani - no tak miałam na spobie rozciągniętą koszulkę i krótki spodenki do spania.A on same bokserki,zaraz był w samych bekserkach,wyglądał niesamowicie,jego lekko wyrzeźbiony brzuch robił wrażenie,natychmiastowo zrobiło mi się gorąco.

- Spokojnie,właź - wskazał na schodki,do naszego starego domku na drzewie,spojrzałam na niego i powoli wchodziłam do góry,czułam jego rękę na moich plecach,co znaczyło,że ciągle mnie asekuruje,wiedziałam że przy nim jestem bezpieczna.

Dawno tutaj nie byłam,ale dalej robił na mnie wrażenie.Usiadłam na dość dużym materacu,a Mikkel wnikliwie mi się przyglądał.

- Właśnie tutaj obiecaliśmy sobie,że będziemy się przyjaźnić zawsze i nigdy nikt inny nam nas nie zastopi,pamiętasz ? - jego oczy iskrzyły,a ja nie mogłam uwierzyć w to co słyszę,ale pamiętałam tą chwile jak by to było wczoraj.

- Jak bym mogła zapomnieć - oparłam się mocniej o ścianę i wpatrywałam się w małe okienko.

- Olivia - bojął dłońmi moje policzki,tak że teraz patrzyliśmy sobie w oczy - Teraz chcę,żebyśmy coś zmienili w tej obietnicy.Kocham Cię malutka,jesteś idealna,dla mnie jedyna taka- 

To co teraz usłyszałam,nie mogłam w to uwierzyć,nigdy nie myślałam,że coś takiego kiedykolwiek może zaistnieć.A teraz właśnie się to działo,coś na co w głębi duszy czekałam.

- Mikkel,ja po prostu nie wierzę w to co się dzieje,jesteś dla mnie najważniejszy i zawsze tak będzie - uśmiechnęłam się,dając mu do zrozumienia,że czekam na jedno pytanie.

- Zostaniesz moją dziewczyną ? - koniec,rozpłakałam się jak głupia,nie mogłam zapanować nad niczym,byłam tak szczęśliwa,tylko on potrafił mi to dać.

- Jeszcze się pytasz,tak.Kocham Cię Mikkel - nasze usta znowu połączyły się, tym razem w namiętnym pocałunku.

Położyłam się, a on nachylał się nade mną,oboje byliśmy tak rozgrzani jak jeszcze nigdy.Uśmiechaliśmy się poprzez pocałunek.

Jego dłoń dotykała moich kości obojczykowych,co wprawiało mnie o dreszcze,a moja zagrzebana była w jego włosach.Jego usta wylądowały na mojej szyi,mimowolnie pisnęłam.

Pragnęłam by ta chwila trwała wiecznie,ale oczywiście tak być nie mogło.

- Złaźcie kurwa,głodny jestem jedziemy coś zjeść - to był Liglad,głodny Liglad.

Niechętnie odsunęłam się od Becha,spojrzeliśmy an siebie z poirytowaniem.Zeszliśmy na dół,gdzie stał Michael z dziwną miną,no tak moja dłoń z dłonią Mikkela były splecione.

- No w końcu,tyle się sraliśmy z Michelsenem,żebyście byli razem - uśmiechnął się cwaniacko.

- Tak tak,to teraz kochaniutki czas na Ciebie i Tori - uśmiechnęłam się wrednie i wchodząc do domu klepnęłam go w ramię.

Poszłam się umyć i ubrać,teraz czekałam na braci.Przez okno widziałam jak zmierzają do mojego domu,zawzięcie o czymś rozmawiając,a raczej kłócą się,ale to nic dziwnego.

Szyliśmy ku pizzeri,ja z Mikkelem ciągle bawiłam się dłońmi.Liglad opowiadał całą drogę o Angli,ale nie słuchałam go,byłam zajęta osobą,która była teraz tylko i wyłącznie moja.

___________________________________

 

Rozdział pisany na szybko,więc przepraszam za błędy 

+ Na zdjęciu mój ulubieniec,best of the best ! <3 

Komentarze

~falubaziara Jaki romantyczny Mikkel :) Super :)
14/08/2013 8:37:12
lifewithoutyourhart świetne + Tajski <33
12/08/2013 21:12:04
Junior jensenspeedway Dziękuje :)
Zdecydowanie Tajski ,to jest to ahahah
12/08/2013 21:23:49

seekinghappiness14 świetne ; 33
12/08/2013 15:36:26

Informacje o jensenspeedway


Inni zdjęcia: Osioł Boży bluebird111409 akcentovaLove damianmafiaDrogą przez las andrzej73Hejoo patusiax395:) szarooka9325Miły zakątek. ezekh114Uparty jak Osioł :) bluebird11Rekonesans terenu. ezekh114... thevengefulone