Cześć kochane !
Wczorajszy dzień zaliczony :) Chociaż jak zwykle wieczorem dopadł mnie głodek,jakoś sobie z nim poradziłam.
Chciałam iść pobiegać więc zapytałam przyjaciółkę czy nie poszłaby ze mną, wiecie jaka była jej reakcja...szkoda gadać,po prostu mnie wysmiała , mnie i to co robię.Powiedziała,że na pewno nie dam rady i tak gadam,żeby gadać . Myslałam,że mnie zrozumie i będzie mnie wspierała w tym wszystkim ale jak widać pomyliłam się.Żałuje teraz ,że jej powiedziałam o tym,że się odchudzam.Chyba wolałabym już żeby przemilczała to co chciała powiedzieć.
Moge liczyć tu tylko na was i na siebie, żeby udowodnić,że dam rade mimo wszystko.Bo przecież jak się chce to się wszystko da zrobić.
Ciesze się,że mnie wspieracie gdyby nie ta strona i wy to na pewno poległabym już po 1 dniu .
Bilans :
Śniadanie - nic, nie potrafię się przełamać i zjeść coś z rana
obiad- udko gotowane,ziemniaki (1/2), kapusta pekińska z kukurydzą
kolacja- 3 kanapki z serkiem topionym, jabłko,jogurt waniliowy
/ 974 kcal . ;O
Waga na dzień dzisiejszy : 55,3 kg (nic od wczoraj się nie ruszyło ) :(