Pierdolony wyznacznik człowieczeństwa,
płyniemy z prądem tego społeczeństwa.
Ciągłe stłuczki, życiowe nauczki, faul
Miej pretensje, że los ten wybór ci dał.
Krzyk bezradności wyrywa się z krtani
walcz, nie tylko twój dzień znów był do bani.
Zbędne kolejne zmiany, człowiek zapracowany,
Bez większych efektów, wciąż nowe rany.
Lekceważąc ból, czekając aż się zagoi,
masz nadzieję, że ktoś twe zmysły nastroi.