Jak naprawić swoje życie?
Dlaczego nie zaczynamy czegoś naprawiać gdy widzimy że już sie sypie? Wolimy czekać aż spadnie na głowe?
Spadło. Lezę pod gruzami i czuję się bezradna.
Wyniszczyłam się do granic.
I w dodatku ranię tych dookoła co próbują jeszcze mnie spoza tych gruzów dostrzec.
Wyjechać? Ucieczka już nie jest rozwiązaniem, ale powroty kuszą nowymi początkami.
Czasu. Czasu proszę więcej.
I siły.