Samotność odeszła. Jesteś niewidzialnym tworem mojej wyobraźni, gdy nie ma Ciebie realnie koło mnie. Krew jest czerwieńsza, a oczy żywsze. Patrzę w lustro. Widzę. Widzę swoje jestestwo. Odżyłam. A myślałam,że to niemożliwe. Wstałam. A myślałam, że nie ma już po co. Jestem. A sądziłam, że nie będzie dla kogo.