Moja niedorosła miłość.....

...lecz tylko moja jest!

Pięknę dni wróciły. Piękne czasy. Naszej całej 3..
Oby tak zostało. I było jeszcze lepiej...


Wracają czasy gdzie Ty i ja.. My.. Gdzie szczęscie...
Gdzie Carmen dobra Nasza duszyczka...

Panie Boże...Proszę..
Spraw, żeby to wszystko wróciło.Obiecuje, że tego nie zmarnuję.
A wdzięczna Ci będę aż do ostatniej
chwili. Aż pozowlisz mi odejść.

Kocham Twój dotyk, głos...
Kocham serce tak gorące.

Kocham.. nawet tego określić się nie da..
Nie umiem pisać o miłości.
Boję się! że słowa którch użyje beda za słabe, że nie wyraża tego co czuję.

Skarbie..
Kotku..
Misiu..
MÓJ JEDYNY.TY wiesz.. wiesz.. że żadne słowa nie wyraża tego co czuję.

Oddając Ci cała siebie..
Czekając na Ciebie..
Chcę dalej zasypiać z Twoim imieniem na ustach i budzić się Ciebie wołając..
Ja, kocham jak pierwszego dnia naszego związku, jak ostatniego..Jak pierwszego dnia życia bez Ciebie
i ostatniego..a wierze.. ze taki dzien nadejdzie.

Baśń...Pisaną naszą miłością...
Dajmy jej szansę..Poraz kolejny proszę Cię o to..Zanim będzie za późno.. zanim nie starczy już sił..

"Lecz wystarczy jeden Twój znak
A uwierzę, że to nie tak
Że tych parę zdań na granicy łez
To początek, a nie kres
Lecz wystarczy szept, strzępek słów
A uwierzę, że kocham znów
Że dość pustych dni, samotności dość
Bo znów dla mnie żyje ktoś
Bo znów dla mnie żyje ktoś
Bo znów dla mnie żyje ktoś..."