Taka piekna i cudowna opowiesc prawda? Ale jak to w bajkach, tak i w zyciu, jest zarno goryczy, bolu i strachu. On sie napil, zaczal sie awanturowac przez telefon. Pierwszy raz Go takiego widziala, plakala, tak bardzo bolalo Ja Jego zachowanie. Nie chciala odchodzic, chciala Go uspokoic i porozmawiac, dowiedziec sie co sie stalo. Probowala, dala z siebie wszystko, uspokajala, nie krzyczala, probowala zrozumiec. Z powodu alkoholu popelnil jeden straszliwy blad. Napisal o kilka slow za duzo do kogos. ZRanil Ja tym do zywego nagle poczula sie jakby dostala w pysk, caly swiat sie Jej zawalil, bala sie Jemu zaufac na nowo, bala sie, ze Ja skrzywdzi, ze zostawi. Ale gdy zobaczyla Jego lzy gdy ocierala mu je i zobaczyla Jego bezradnosc zrozumiala jak bardzo On Ja kocha i jak bardzo tego zaluje. Bylo ciezko, ale przelamala sie, przytulila Go, ocierala lzy, byla przetrwali to. Ona rowniez popelnila blad. Po klotni z tata wyszla z domu, nie miala telefonu, poszla do kolezanki pic, cala noc On sie o Nia martwil, bal sie, ze Ona chce odejsc, ze moglo sie Jej cos stac. Gdy sie spotkali uswiadomil Ja jak wielki blad robi- ucieka. Ona powiedzaila, ze sobie nie radzi, ze byly narzeczony i Jego nowa panna Ja zniszczyli, ze brakuje Jej Mlodej, bez ktorej sobie nie radzi zalowala, czula tak okropny wstyd rozpacz i bol. Plakala, a wrecz wyla,a On tulil Ja do siebie u uspokajal. Tulil Ja do siebie i powtarzal, ze wszystko sie ulozy, ze jest. W myslach podziekowala Bogu za Niego. Kolejny raz udowodnil, ze jest, bo chce byc.
Inni zdjęcia: 1465 akcentovaTaka ja :* pati991Z koszyczkiem z ubiegłego roku pati991Mix pati991:) dorcia2700On najprawdopodobniejnieKormoran daje rade bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24