Tydzien minal na szczerych rozmowach, skype, tysiacach esek. Ani przez chwile nie przestawala sie Jej mordka usmiechac. Kochala tego faceta, bala sie do tego przyznac, ale kochala Go. Kazda czasteczka Jej tesknila za Jego usmiechem i oczami, czesto lapala sie na wspominaniu Jego pocalunku. Przyszedl 25 styczen, urodziny wtedy jak sadzila, Jej przyjaciolki. Poszli pic do parku, w trojke, smiali sie, bylo strasznie zimno, a On martwil sie o to, czy nie marznie, marudzil, ze wilka dostanie od siedzenia na zimnej muszli. Poszli do pizzeri, zjedli pizze wypili piwo, i pojechali wraz z chlopakiem pseudo przyjaciolki do hotelu.Pili tam w czworke. On zlapal lekki zgon, pomogla mu sie wykapac ochlapal ja przy tym niemilosiernie. Po skonczonej imprezie zasneli wtuleni w siebie. Ona miala rano egzaminy, oczywiscie zaslapa iw biegu wszystko musiala zalatwiac. On pojechal do domu. Zdane egzaminy po pijackim wieczorze sie Jej udaly. Byla z siebie dumna. I czula cholernie wazna bliskosc z Nim. Czula, ze przy Nim moze osiagnac wiele. Poczula sie dzieki Niemu pewniejsza siebie.
Przyszedl luty. On mial jechac do Niemiec. Widzieli sie, a jednak tknelo Ja cos w srodku nocy by jechac by sie przytulic. Siedzieliw trojke, z chlopakiem Ich wspolnej kolezanki na szkole, potem na pks czekajac na dojazd. Caly czas Ja tulil calowal, zartowal. Usiadla na barierce, On wtulony w Nia. Wtedy cos ich tknelo, postanowili zalegalizowac zwiazek, byl to 2 luty. Wrocila do domu, po 3 godzinach snu poszla do szkoly, z nudow i liczac, ze zlapie Jego an fs zalogowala sie przez szkolne wi fi, zostala zaznaczona, odznaczyla nag;e cala spolecznosc na fs dowiedziala sie o Ich zwiazku. Kilka minut pozniej dostala eske:"jak na kogos, kto bronil sie rekoma i nogami przed zwiazkiem to szybko Ci poszlo;]" nadawca- Jej byly. Zaszklily sie Jej lzy, byla tak wsciekla na Niego, jak facet, ktory po kilku dniach od rozstania zwiazal sie z Jej wrogiem mial czelnosc do Niej pisac? Jak mial czelnosc wytykac Jej nowy zwiazek? Sadzil, ze Ona bedzie za Nim rozpaczac? Swoje wyryczala... Odpisala mu wsciekla. Zamilkl. Poczula sie gora zrozumiala, ze trafila, ze swoim szczesciem przy kims innym sprawila mu bol i, ze zobaczyl, ze ktos inny moze posiadac Jego dotychczasowe:"wszystko".
Przed urodzinami byli w cial cial malej knajpce. Popili ze znajomymi. Zauwazyla, ze dwoch facetow Ja obserwuje, jeden z Nich usmiechnal sie do Niej, chciala sie troche podroczyc, miala ciezki dzien, chciala poigrac troche z Nim, bo byla zazdrosna o dziewczyne z Jego przeszlosci, ktora definitywnie do Niego sciemniala.. Podeszla do chlopakow, zaczeli zartowac. On ze zlosci wyszedl, Ona pobiegla za Nim, kolo Niej uderzyl w drzwi piescia, wpadla w placz, przestraszyla sie, On zaczal Ja przepraszac, cala przeszlosc, cala agresja odbila sie echem w Jej glowie. Przytulil Ja, przepraszal, uspokoili sie oboje. Cala noc przegadali. Wyjasnili sobie wszystko. Niestety reka byla opuchnieta, skonczylo sie L4 i drutem w kosci. 9 lutego On mial urodziny. Latala za idealnym prezentem 4 godziny, byla zmarznieta, ale i zadowolona. Pojechali do Niego. Najpierw maraton, potem Jego dom, wypili z Jego rodzicami, anastepnie szli do hotelu, gdzie impreza sie odbywala. Wtedy poczula, ze jest dla Niego najwazniejsza. Poznal Ja z wieksza czescia swojego swiata. Na drugi dzien jak mozna sie domyslic- kac morderca nie dawal Jej zyc, wymiotowala, a On ciagle przy Niej byl martwil sie, troszczyl. L4 pozwolilo Im spotykac sie codziennie, zaciesniac wiez miedzy Nimi. W marcu, w dniu Jej urodzin o godzinie o ktorej Ona sie urodzila poszedl z Nia zapalic znicz na grobie Jej Mamy tym gestem zburzyl resztki muru, ktory wciaz probowala tworzyc miedzy Nimi. Kochala Go, po prostu kochala, cala soba.
Inni zdjęcia: 2025.5.7 xxtenshidarkxx... itaaanSkiing quen... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24