Powoli wszystko sie układa.
Ale mimo to przychodzą takie dni jak dziś...
Gdy nie chce nikogo widzieć.
Z nikim rozmawiać.
Gdy nawet Jego ciepłe ramiona nie uśmierzą bólu.
Nie tego bolu...
Znów przychodzisz w snach.
Znów przypominasz,że byłeś.
Że istniałeś.
A teraz Cię nie ma.
Świadomość tego, że jedynie w snach mogę Cię ujrzeć i przytulić miażdży moje serce.
Dlaczego ludzie tak po prostu odchodzą nie pytając nas o zgodę?
Dlaczego ich odejście ich brak tak boli?
To prawda, że czas leczy rany ?
Jeśli tak to ile czasu musi upłynąć żeby móc się pogodzić z ta pustką ?
Jakby to było gdybyś teraz tu był ?
....