photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 10 KWIETNIA 2015

skarby wojny

"

to juz koniec cierpienia

 

Prawdziwym wrogiem jestem ja sam. Prawdziwa walka trwa pomiędzy moimi uszami, w umyśle. Muszę się trzymać.

Poruszać się jak woda, iść z nurtem. Odpuścić i zrelaksować się. Odpuścić.

Pierwsza rzeczą jakiej człowiek się powinien nauczyć, jest to jak odpuszczać różne rzeczy. Jak puścić matczyną rękę.

Jak wyjść z cienia swego ojca. Jak darować sobie mapę, tę, na której polegałeś, że poprowadzi cię przez życie.

Kurwa, gdy idziemy według mapy, to jesteśmy jak pieprzeni turyści. Oglądamy widoczki i strzelamy fotki.

Potem traktujemy to, co jest na zdjęciach jakby było naszą własnością, jakby zrobienie czemuś zdjęcia równało się doświadczeniu tego. Przez ostatnie miesiąc  wielu ludzi chciało się przyłączyć do mojej Podróży.

Chcieli dostać kawałek mnie, tak jakbym był obrazkiem, na który można się pogapić gdy człowiekowi przyjdzie na to ochota.

Ludzie dawali mi rady, mimo iż ich nie chciałem i nie potrzebowałem.

Jak ten dzieciak, który stwierdził, że mógłbym wycisnąć więcej z kardio, mimo iż mój procent tłuszczu był już jednocyfrowy.

Albo starsza pani, która doradziła, bym jadł tofu, bo od tego szybciej urosną mi mięsnie.

Albo ciężarowiec, który stwierdził, że mógłbym zbudować większe ramiona, gdybym tylko zmienił kolejność ćwiczeń.

Gdy kroczysz droga do sukcesu, zapomniani i bezimienni starają się cię powstrzymać.

Każda z tych osób chciała cząstki mojego sukcesu. Nie daj się stłamsić.

Zdążajcie do celu, przyjaciele i nie stańcie się pieprzonymi turystami.

Nigdy nie żyjcie wspomnieniami przeszłości lub życiem innych ludzi. I pamiętajcie, że dopóki się nie zgubicie, nie będziecie w stanie odnaleźć własnej drogi, własnego przeznaczenia. Pora już na mnie, jednej rzeczy jestem pewien bardziej niż kiedykolwiek.

 

 

To była moja podróż. Moja i tylko moja.  "

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika jedennatysiace.