photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 WRZEŚNIA 2019

życie w Polsce

Modelka: Gosia :)

 

Niedługo minie rok od mojego powrotu do Polski.

Nadal co jakiś czas słyszę pytanie - czemu wróciłaś? Wypowiedziane zazwyczaj ze szczerym zdziwieniem i ciekawością.

Albo - czy żałuję - o to też często jestem pytana.

 

Dlaczego wróciłam?

Poczułam chęć powrotu i poszłam za ciosem, bo myśl ta nie dawała mi spokoju przez tygodnie.

Serio to aż tak proste :p

 

Czy żałuję?

NIE!

 

Nie mogę powiedzieć, że zawsze jest łatwo. Ba, początki były nawet bardzo trudne.

Szukanie pracy, swojego miejsca we Wrocławiu, etc... Do tego studia weekendowe i to na Uniwersytecie.

Przez kilka pierwszych tygodni czułam się tam jak Kopciuszek oderwany od pługa.

Po ponad 5 latach przerwy od nauki plus mieszkania za granicą, gdzie (nie oszukujmy się) ciężko znaleźć rozmówców posługujących się wybitnie piękną i wyszukaną polszczyzną, nagle zostałam posadzona na sali wykładowej, aby słuchać słów, których znaczenia już nie pamiętałam.

A jednak uwierzyłam w to, że nie jestem tam przypadkiem i nagle okazało się, że nie mam problemów z nauką i nawet wszystko udało mi się zdać od razu w czerwcu i to z najwyższą średnią, jaką w życiu miałam :p

 

Było ciężko odnaleźć się z powrotem w Polsce, jednak na swojej drodze spotkałam (i spotykam) naprawdę mnóstwo pomocnych osób.

Czasem nie mogę uwierzyć jaką jestem szczęściarą, że otaczają mnie tacy ludzie, że tyle osób darzy mnie miłością i jest gotowych mi pomóc. Niektórych znałam już od lat, innych poznałam po powrocie do Polski.

To niesamowite uczucie, że nie jestem sama, cokolwiek by się nie działo - nie jestem sama.

Że mam na kogo liczyć. Kurde, chciałabym umieć chociaż w połowie się im za to odwdzięczyć. Wciąż próbuję.

 

Zakochałam się. Z wzajemnością.

O 18:50 (ta taka emotikonka z rumieńcem ;) )

 

Czuję się szczęśliwa żyjąc moim życiem.

Chociaż przez ten rok nie udało mi się odbyć żadnych podróży (oprócz kilku weekendowych city breaków), chociaż musiałam stawić czoła wielu przeciwnościom po powrocie, to serio czuję się szczęśliwsza w Polsce.

Wiem, ze to dopiero początek. Że powoli, krok po kroku kreuję sobie tutaj mój świat, że jeszcze czeka mnie sporo wysiłku zanim będę mogła powiedzieć, że "ułożyłam sobie życie".

 

Nie mówię, że będę już zawsze mieszkać w Polsce, bo nie wiem tego. Na razie wiem, że spędzę tutaj kolejne dwa lata.

A co będzie dalej to czas pokaże.

Życie jest pełne niespodzianek.I właśnie za to je kocham ;)

Nie boję się marzyć i śnić o wielkich rzeczach. Bo przecież wszystko w naszym życiu jest możliwe!