Wyszłam ze strefy komfortu.
Odważyłam się pójść za głosem serca.
Mieszkam sobie od miesiąca w Polsce, w moim wymarzonym mieście.
Jedni marzą, żeby mieszkać w Londynie, inni w Nowym Yorku, a mi marzył się Wrocław.
I wiecie co? Jestem szczęśliwa. Bo mam to poczucie, że spełniam swoje marzenie.
Wczoraj uświadomiłam sobie coś bardzo ważnego - czuję się wolna.
Niesamowite uczucie, gdy nawet codzienne obowiązki etc nie są w stanie zabić Twojej wolności i radości w sercu.
Dużo osób pyta mnie czy przeprowadziłam się do Polski "na stałe".
Zaczęłam studia, więc na pewno planuję zostać we Wrocławiu na min 3 lata :)
Później się zobaczy. Nie można sobie z góry zaplanować życia, co do roku, miesiąca...
Jeszcze wiele przede mną.
Jestem szczęśliwa. Dzisiaj. Tu gdzie jestem. Teraz!
A Ty?
PS: Zdjęcie zrobiłam sobie wczoraj, podczas "takiego tam" spaceru wieczorkiem :D