Jestem i żyję. Dziękuje za każdą wiadomość, nie wiedziałam, że tyle osób zauważy moje zniknięcie. Musiałam dać sobię upust. Straciłam motywację, zapał i wszystko co mi potrzebne by tu być. Nie odzywalam się bo może było mi wstyd a może nie chciaam zarazić was swoim nic nie robieniem i złym nastawieniem. Matury też zrobiły swoje, nauka pochłoneła cały mój wolny czas. Zdałam, opłacało się!Robiłam parę podejść do cwiczeń z tego od środy udało mi się poćwiczyć 3 razy i to po 30 min. Nie jem źle, tylko 2 razy coś tknełam przez ten tydzien (ponad). Również od czwartku przeszłam w tryb imprez. W czwartke trzeba było opić maturę, zrobiłyśmy sobie totalny reset z przyjaciółka jeśli chodzi o jedzenie, ćwiczenia wszystko.Wczoraj również kolejna imprezka by się pożegnać. Noi właśnie do tego również zmierzam tu. Jutro zaczynam swoje nowe życie, w nowym miejscu z nowymi ludzmi. Życie tutaj, przynosi mi pastmo zmartwień. Muszę również opuścić was, odezwę się ale to raz na miesiąc chyba, że do dziewczyn na fb. Jeszcze do mnie to nie dociera, że opuszczam wszystko co mam i jadę na głęboką wodę - sama. Ale muszę to zrobić, muszę iść w przód. Tutaj przeszłość, zabija mnie od środka. A jesli chodzi o was kochane- NIGDY SIĘ PODDAWAJCIE! Jesteście najlepsze, każda jest jedyna i niepowtarzalna w swoim rodzaju! Osiągajcie swoje cele i spełniajcie marzenia! Bedę czasem was odwiedzać jeśli internet i czas pozwoli. Trzymajcie się! :*