Wczoraj na szczęście luzy, wróciłam do domu o 4. Oczywiście z braku ochrony, nie obyło by się bez bójki ale dałam sobie z nimi radę :D Jak wróciłam do domu do 6 wierciłam sie w łóżku nie potrafiłam zasnąć, też z powodu bólu brzucha którego skrecało z głodu. Tak wiec zrobiłam sobie śniadanie mistrzów o 5, włączyłam serial i błogostan. Zasnełam jak dzidzi i wstałam dopiero o 15. Wczoraj też skusiłam się na tortille z szella i nigdy więcej. Zastanawiałam się nad milką ale mówie nie, wytrzymałam już tyle hah :D Ale tortilla nie zachwicila mnie i wcale się nie dziwie, że też nie jem żadnych takich rzeczy. Już od 2 lat nie jadłam niczego w mc itp :D Jezu gdybym ja tak miała ze słodyczami *.* Apropo mama kupiła dziś znów zapas słodyczy, czipsy, żelki wszystkiego w cholerę a ja sięgnełam sobie po waniliowego loda i mi stykło :D Teraz siedzę piję wodę z cytryną, w ostatnim czasie piję ją codziennie a już najbardziej w pracy tam to idzie cała butelka wody, cytryna i lód -mmm :D Jutro muszę się wziąść za coś pożytecznego i posprzątać pokój ooo tak przydałoby się. :D
aktywność:
Inni zdjęcia: moje milosci beatq15:) beatq15:) beatq151 wizyta u fryzjera beatq15szpital:( beatq15:* beatq15:)) beatq15;* beatq15:* beatq15swieta beatq15