Wróciłam, tak, w końcu. Bardzo się cieszę z tego powodu. A może i nie... Cóż, internet mi nie służy.
Miesiąc, no może półtora, jak mieszkam już samiuteńka. Ale mi z tym dobrze, daję sobie radę.
Zdjęcie z Baranowa, kiedy to moje kochanie wróciło z dwudniowej pracy. To była najgorsza noc w moim życiu. Naprawdę, myślałam ze bez niego wytrzymam, a nie minęło pięć minut po pożegnaniu, a brakowało mi go. MIŁOŚĆ.
Wczoraj byliśmy w Skierniewicach. No, Marcin też pojechał. 'Święto Kwiatów'... Tsaa, żeby to tak wyglądało... Ale cóż, nieźle się działo, aż rozbolały nas głowy i czekaliśmy w aucie dwie godziny... I zagubiliśmy się w drodze powrotnej. Nie lubię jeździć w takiej atmosferze...
I MŁODZI UMIEJĄ SIĘ BAWIĆ. JESZCZE ZOBACZYCIE.
A w głośnikach znów, po raz setny One Direction i Live While We're Young. Mam opóźnienie co do newsów... Ale nic, nadrobię.
Póki co, spadam odsypiać... A, zapomniałam, muszę obiad zrobić.
Dziękuję, Gabs, że w koncu jest okay.. Jak ja tęskniłam za Tobą. x3
You're sayin oh my love, I can better keep up
You're drainging my soul every night
And all these drugs got me really messed up, more than I've been in my life
Inni zdjęcia: Słonik na szczęście otien... maxima24Złocieniec juliettka79... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... pils93Brią kurdupelpunk1477... maxima24